Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Scenariusz 02x07: Collusions With Demons

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x07
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administracja
Administrator


Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:47, 12 Mar 2008    Temat postu: Scenariusz 02x07: Collusions With Demons

[02x07] Collusions With Demons (Konszachty Z Diabłem)

Retrospekcje : John Flurry


Czas: Dzień 40



(Zaczynamy dokładnie w tym samym miejscu, gdzie zakończyliśmy poprzedni odcinek)

Wokół zaskoczonego Johna rozbłyskają pochodnie. Inni dają mu tym samym do zrozumienia, że jest otoczony. Brodacz uśmiecha się do niego i znowu zwraca się do Johna po imieniu. Mówi mu, że muszą poważnie porozmawiać i ostrzega go by nie robił żadnych gwałtownych ruchów, bo źle się to dla niego skończy. John nie okazuje ani odrobiny strachu, dobrze wie, że ma nad Innymi przewagę, o której oni nie mają pojęcia. Pyta spokojnie Brodacza, czego ten od niego chce, na co mężczyzna unosi lampę halogenową i świeci nią prosto w oczy Johna, skutecznie go oślepiając. John instynktownie osłania twarz rękami i w tym momencie zostaje schwytany przez dwóch silnych mężczyzn. Jeden z nich przystawia mu do głowy pistolet i grozi Johnowi, że nie zawaha się strzelić, jeśli John nie będzie ich słuchał. Inni zakładają Johnowi worek na głowę i każą mu pójść z nimi.

Julie-Ann podnosi się z podłogi po mocnym kopnięciu Lawa. Patrzy na niego oniemiała. Wygląda na to, że mężczyzna obudził się ze śpiączki. Podchodzi do niego szybko i chwyta go za ramiona, próbując zapanować nad jego ciałem, którym mężczyzna miota po całym łóżku, wyginając się i prężąc. Z jego ust wydobywają się niezrozumiałe jęki, oczy błądzą po całym pokoju. Julie zaczyna uspokajać Lawa i tłumaczy mu co się z nim stało. Nagle wzrok mężczyzny pada na nią, a jego ręka mocnym szarpnięciem chwyta za bluzkę kobiety. Law przyciąga Julie do siebie, patrząc na nią tak, jakby ją rozpoznał. Z jego ust wydobywa się jedno zrozumiałe słowo „Anderson”, na dźwięk którego Julie przerażona wytrzeszcza oczy. Mówi mu, żeby to powtórzył, coraz bardziej przestraszona. Law znowu powtarza to imię kilka razy, przy czym zaczyna mocno szarpać kobietą. Julie próbuje się wyswobodzić, ale gdy to się nie udaje, w akcie desperacji uderza mocno w głowę mężczyzny. Law traci przytomność, puszczając Julie. Ta chce jak najszybciej uciec z ambulatorium, ale przy wyjściu wpada na Toma, który usłyszał krzyki. Tom wypytuje ją co się stało i Julie mówi mu, iż Law odzyskał na chwilę przytomność, ale zaraz na powrót ją stracił. Kobieta szybko wymyka się Tomowi i odchodzi jak najdalej tylko się da. Tom niepewny tego, czy żona mówi prawdę, sam sprawdza stan Lawa. Coś mu tu nie gra.

Ranek następnego dnia:

Chuny budzi się rano wtulona w Nicka. Przez chwilę przygląda mu się uważnie jak śpi. Ma mieszane uczucia do tego co dzieje się teraz między nią a mężczyzną. By uniknąć z nim rozmowy, ostrożnie wymyka się z jego objęć, ubiera się i wychodzi z sypialni. Po drodze natyka się na Clover wychodzącą z dużej wspólnej sypialni. Kobieta domyśla się, gdzie Chuny spędziła noc i obserwuje kobietę ze znaczącym uśmieszkiem na twarzy. Chuny ostrzega ją by przestała tak na nią patrzeć. Clover jak gdyby nigdy nic zmienia temat mówiąc iż słyszała co wczoraj zaszło między Chuny a Johnem. Blondynka zaczyna wypytywać Clover, czy ta ma jakiekolwiek pojęcie czemu John tak się jej uczepił. Obie zastanawiają się co się z nim stało po całej tej awanturze.

John tymczasem nadal jest prowadzony przez Innych. Wciąż przekonany jest, że ma nad nimi przewagę o której obcy ludzie nie mają pojęcia, dlatego zwraca uwagę dokładnie na odgłosy słyszane dookoła siebie, by móc jak najlepiej rozpoznać trasę którą był prowadzony. Zwracał także uwagę na każde zmiany w terenie po którym szedł. Jest przekonany, że ma za sobą kilka rowów, co najmniej parę kilometrów trasy przez dżunglę i jeszcze parę przez rozległe polany. Jest niemal pewien, że Inni prowadzą go jak najdalej od brzegu i obozu rozbitków, dlatego gdy słyszy odgłosy morza kompletnie traci orientację w terenie. W tej samej chwili, cała wyprawa zatrzymuje się i worek z głowy Johna zostaje zdjęty. John mruży oczy od jasnego słońca, ale kiedy jego wzrok przyzwyczaja się do światła, zauważa że znajduje się w dżungli, tuż przy brzegu morza. Pyta Innych czemu go tu przyprowadzili.

Clover i Chuny jedzą w kuchni śniadanie, gdy podchodzi do nich Julie-Ann. Kobiety zaskakuje jej wygląd: potargane włosy, zmęczona twarz i szkliste oczy. Zdaje się, że Julie nie zmrużyła oka tej nocy. Clover pyta ją, czy wszystko w porządku, ale Julie-Ann z miejsca zaczyna opowiadać o tym, jak Law przebudził się w nocy na chwilę i kłamie, że zaraz potem zemdlał. Zdradza im także słowo jakie Law wypowiedział i próbuje dowiedzieć się od nich, czy jest na wyspie jakiś Anderson. Clover i Chuny wymieniają znaczące spojrzenia, widzą, że kobiecie bardzo zależy na tej informacji i strasznie je to dziwi. Starają się wyciągnąć z Julie-Ann, czemu tak bardzo ją to interesuje, ale ona zbywa je półsłówkami i oddala się czym prędzej. Po drodze mija ją Mike. Mężczyzna podchodzi do stołu i wita się z kobietami, Clover czule całując w głowę i przytulając. Chuny patrzy na to nieco speszona. Gdy Clover i Mike zaczynają się przekomarzać, blondynka wstaje pod pretekstem zajrzenia do Roberta. Mike odprowadza ją zaciekawionym wzrokiem, po czym podpytuje Clover czemu Chuny tak uciekła. Clover zdradza mu, że widziała jak kobieta rano wymyka się z sypialni Nicka, dając Mikowi do zrozumienia, że coś się między nimi wydarzyło. Mike siada zaskoczony obok Clover i przypadkiem zdradza się, że nie myślał iż Chuny i Nick do siebie wrócą. Clover nie rozumie o co chodzi i nalega by Mike powiedział jej wszystko co wie. Mężczyzna zdradza jej w tajemnicy, że wie od Nicka iż spał z Chuny nim wypłynęła na tratwie.

Nick budzi się samotnie w sypialni i zaskoczony zauważa, że nie ma przy nim Chuny. Nawołuje ją kilka razy, ale gdy nie słyszy odpowiedzi wstaje i ubiera się. Wychodzi z sypialni by jej poszukać. Chuny widząc jak otwierają się drzwi od sypialni zmyka do ambulatorium. Woli nie rozmawiać z Nickiem o tym co między nimi zaszło.

John przygląda się grupie Innych otaczających go szerokim kołem z każdej strony. Wyłapuje ilu z nich trzyma broń i ocenia szybko jakie ma szanse ucieczki. Brodacz, nadal stojący na czele, ostrzega Johna żeby nie próbował uciekać, bo żaden z jego ludzi nie zawaha się użyć broni. John z pewnością siebie wyśmiewa Brodacza, twierdząc iż jeśli chcieliby go zabić zrobiliby to już dawno a nie ciągnęliby go tutaj. Inny szybko studzi jego pewność siebie, twierdząc że nie zależy im na nim, a zwerbowali go tutaj bo uważają, że jest idealnym kandydatem do zrobienia tego na czym im zależy. Grozi Johnowi, że jeśli ten będzie się stawiał, to szybko znajdą kogoś innego. John jest coraz bardziej zdezorientowany. Pyta Innych, czemu im się wydaje, że zrobi to o co go poproszą. Na te słowa Brodacz wyciąga z torby pamiętnik Clover, twierdząc że wie o nim absolutnie wszystko, włącznie z tym czemu znalazł się na pokładzie samolotu. John szybko domyśla się, do kogo należy pamiętnik trzymany w dłoni obcego. Mimo iż tego nie okazuje, wpada w popłoch. Wrogim tonem głosu pyta, czego od niego chcą.

Chuny stoi przy drzwiach ambulatorium, nasłuchując czy Nick nie wypytuje o nią Clover i Mike’a. Nagle słyszy za plecami głos Roberta, który przebudził się ze snu. Chuny podskakuje zaskoczona i po chwili podchodzi do Roberta. Siada przy nim i wypytuje o jego zdrowie i o to jak się czuje. Robert narzeka na to iż cały jest obolały i że nie może doczekać się aż stanie na nogi. Chuny zapewnia go, że szybko to nastąpi. Między obojgiem zapada kłopotliwa cisza, którą wreszcie przerywa Robert. Prosi Chuny by wybaczyła mu to, że ją uderzył. Tłumaczy jej, że wiadomość o jej nocy z Nickiem strasznie go zraniła i uraziła jego męską dumę. Robert próbuje jej powiedzieć, że bardzo mu na niej zależy, ale wtedy drzwi do ambulatorium otwierają się i staje w nich Nick. Zaskoczony widokiem Chuny u boku Roberta, pyta Chuny czy mogą porozmawiać. Zakłopotana Chuny przeprasza Roberta i wychodzi razem z Nickiem.

Julie-Ann spaceruje brzegiem plaży w okolicach bunkra. Z oddali zauważa ją Tom, który właśnie wyszedł z Delfina. Podbiega do niej i zatrzymuje ją. Kobieta jest dla niego strasznie oschła i każe mu zostawić ją samą, ale Tom nie daje za wygraną. Niemal na nią krzycząc, chce wiedzieć co Julie wyprawia. Kobieta nie rozumie o co chodzi, ale Tom tłumaczy jej, że chyba zapomniała iż jest lekarzem. Dobrze wie, że Law sam nie zemdlał po raz drugi. Chce wiedzieć czemu Julie-Ann mu w tym pomogła. Kobieta nadal udaje, że nie wie o co chodzi mężczyźnie i próbuje odejść spławiając go półsłówkami. Tom nie wytrzymuje. Szarpiąc zatrzymuje Julie-Ann i żąda wyjaśnień. Chce wiedzieć czemu zrobiła się taką suką i czemu wciąż nie chce mu powiedzieć czemu tak naprawdę od niego odeszła. Julie nie jest zbyt przyjemna, dokłada starań by wyrwać się z uścisku męża ale ten nie daje za wygraną. W końcu Julie krzyczy, że uderzyła Lawa bo wymienił imię człowieka, o którym nie mógł mieć pojęcia. Tomowi jednak nie wystarczają takie wyjaśnienia i nie puszcza Julie nawet na chwilę. Przyciska ją do siebie mocniej, gdy kobieta próbuje się wyrywać. Jego słowa przywołują koszmarne wspomnienia. Zaczyna wrzeszczeć żeby ją puścił, ale Tom nic sobie z tego nie robi. Mówi jej, żeby krzyczała do woli bo i tak nikt jej nie usłyszy. Te słowa wpędzają ją w istny szał. Płacząc i wyrywając się zażarcie wreszcie uderza Toma z całej siły w twarz i wyswabadza się z jego objęć upadając na piasek. Tom trzymając się za twarz jest kompletnie zdezorientowany. Chce podejść do Julie, widząc na jej twarzy panikę i strach jakich nigdy dotąd nie widział, ale ona zrywa się i ucieka ile tylko sił w nogach.

Brodacz nadal nie zdradza Johnowi jego zadania. Zamiast tego każe mu wyjść na brzeg. John niepewny, czy może im zaufać, robi to co mu powiedziano i wychodzi z dżungli na brzeg. Widok jaki ma przed sobą sprawia iż staje jak wryty. Znajdują się w małej zatoczce w głębi lądu, z której na parę naście metrów w głąb morza ciągnie się pomost, a na jego końcu stoi przycumowana do niego łódź motorowa. Przy niej ustawiono dwóch Innych. John spogląda pytającym wzrokiem na Brodacza, na co ten tłumaczy Johnowi, że jeśli wywiąże się ze swojego zadania, będzie mógł wrócić do domu i odzyskać swojego syna. John na te słowa odwraca się wkurzony, chce wiedzieć skąd Inni wiedzą o jego rodzinie. Doskonale przecież wiadomo, że Clover o tym nie miała pojęcia. Brodacz mówi tylko, że Inni wiedzą o nim wszystko. Potwierdzają to zdradzając Johnowi iż doskonale wiedzą o tym iż jego żona została zabita a syn porwany. Coraz bardziej poirytowany John ponownie zadaje pytanie, co ma zrobić, żeby wrócić. W odpowiedzi słyszy, że ma im dostarczyć dwie kobiety z jego obozu, całe i żywe. Słysząc imię Chuny, John szczerzy zęby w uśmiechu. Jednak gdy pada imię Clover poważnieje. Chce wiedzieć czemu Inni wybrali jego i czemu tak bardzo im zależy właśnie na Chuny i Clover. Gdy nie chcą mu tego powiedzieć, John stawia warunek. Jeśli oczekują od niego wykonania zadania, to mają go wtajemniczyć w jak najwięcej szczegółów. Z ust Brodacza padają słowa które bardzo go intrygują. John dowiaduje się, że w obozie rozbitków jest ich szpieg, ale nie zdradzają jego tożsamości. Mówią Johnowi, że ów szpieg przestał ich słuchać i wykonywać ich polecenia od jakiegoś czasu, dlatego potrzebują kogoś kto nie przepada zarówno za Clover jak i za Chuny. John chce jeszcze wiedzieć, czemu właśnie one…

Nick odciąga Chuny w stronę ich sypialni. Cały czas sprawia pozory bardzo zdenerwowanego, co niepokoi Chuny. Ale z chwilą gdy zamykają się za nimi drzwi, Nick zmienia się nie do poznania. Podchodzi do Chuny z uśmiechem, wypytując ją czemu go rano zostawiła samego. Mówi jej, że liczył na poranną powtórkę z wczorajszego wieczoru. Przyszpila Chuny do ściany i próbuje pocałować, jednak ona go powstrzymuje. Prosi go by tak bardzo się z tym nie spieszyli i że woli by to wszystko posuwało się spokojnie do przodu. Nick poważnieje trochę i przygląda się Chuny uważnie, nadal oparty o ścianę. Mówi jej, że czasami jej nie rozumie i że nie podoba mu się taka zabawa w kotka i myszkę. Chuny próbuje się tłumaczyć, tym że teraz czuje się bardzo zagubiona i nie wie czy jest gotowa na związek. Nick nie liczył się z taką odpowiedzią, ale nie daje tego po sobie poznać. Tłumaczy kobiecie, że to wcale nie musi oznaczać związku, ale nie znaczy też, że nie mogą ze sobą przebywać. Żartując na końcu mówi jej jednak by trzymała się od Roberta jak najdalej, bo nie lubi konkurencji, a Roberta nie chciałby się pozbywać tak jak zwykł to robić dawniej. Po tych słowach całuje ją w usta i wychodzi z sypialni.

John kontynuuje rozmowę z Brodaczem. Wie już wszystko co chciał wiedzieć. Na końcu jednak chce wiedzieć jaką może mieć pewność, że Inni nie blefują i że naprawdę mogą zapewnić mu powrót do domu. Inni nie udzielają mu konkretnej odpowiedzi. Mówią mu iż musi zaryzykować i im zaufać. Udowadniają mu jednak, że nie blefują. Podają mu do ręki zdjęcia jego syna uwięzionego w jakimś magazynie. Razem ze zdjęciami do rąk Johna trafia kartka z dokładnym adresem magazynu i nazwiskami osób, które porwały jego syna. John patrzy wzruszony na zdjęcia i przyjmuje układ z innymi, pytając kiedy chcą by im dostarczył Chuny i Clover. Inni dają mu wolną rękę w działaniu, mówiąc że nie obchodzi ich jak i kiedy im je dostarczy, byle tylko nie ociągał się z tym za długo. Brodacz ostrzega jeszcze Johna, żeby uważał na to co robi, bo wiedzą o każdym jego kroku…

Clover i Mike siedzą w salonie i między pieszczotami rozmawiają na temat nagłego zniknięcia Johna. Mike uspokaja ją, że to nawet lepiej, że zniknął, ale Clover niepokoi ten fakt. Mówi, że nie zniknąłby bez powodu, bo przecież ona tutaj jest. Mike patrzy na nią podejrzliwie i pyta, co ma na myśli. Kobieta za wszelką cenę chce teraz jakoś ukryć fakt, że prawie się wygadała na temat Johna i tego, że został wynajęty, by ją zabić. Dodaje od razu, że John nie lubi jej i Chuny, i nie rezygnuje tak łatwo z zemsty na kimś, kogo tak nie cierpi. Mike przytula ją i szepcze, żeby się tym nie przejmowała. Całą rozmowę podsłuchiwała Meredith z ukrycia. Kobieta staje w drzwiach i kieruje spojrzenie prosto w stronę Clover. Gdy Clover to spostrzega, odnosi dziwne wrażenie, że Meredith patrzy prosto w jej oczy. Od razu posyła komentarz odnośnie podsłuchiwania. Meredith nie odpowiada tylko szybko oddala się od tego miejsca. Wybiega na plażę i staje w pobliżu morza. Clover rusza za nią. Gdy ją odnajduje, pyta, czemu podsłuchuje wszystkich rozbitków i czy to przypadkiem nie ona jest szpiegiem. Przez te oskarżenia w Meredith coś pęka. Zaczyna krzycząc obrażać Clover i innych, a przecież nigdy nie unosi głosu. Clover stara się ją jakoś poskromić, za co zostaje spoliczkowana. Scenę widzą rozbitkowie z plaży, a także Mike, który ruszył za brunetką. Kobieta patrzy chłodno na Meredith. Mówi jej z ironią, żeby przestała we wszystkich doszukiwać się winy za jej krzywdy, bo inaczej źle skończy na tej wyspie. Po tych słowach Mike, który już dobiegł do Mer i Clover, zabiera tą drugą z powrotem do bunkra.

John wraca do bunkra po tym jak został odprowadzony w te okolice przez Innych. Jest późny wieczór. W bunkrze nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Jednak oczy Johna szukają teraz tylko dwóch kobiet. Kiedy jego wzrok pada na Chuny siedzącą na kanapie w salonie i czytającą książkę na ustach Johna pojawia się wredny uśmiech. Wtem jego uszom dochodzi ożywiona rozmowa z jadalni. Obraca się by zobaczyć przy stole Clover uspakajaną właśnie przez Mike’a. Mężczyzna stara się wytłumaczyć jej zachowanie Meredith, twierdząc że wszyscy są zmęczeni pobytem na tej wyspie i czasem puszczają im nerwy. Mikowi w końcu udaje się poprawić humor Clover i już po chwili kobieta wybucha śmiechem i zaczyna żartować. Śmiech Clover i widok jej uśmiechniętej twarzy wywołują dziwne ukłucie w sercu Johna…

** Akcja na plaży może toczyć się dalej swoim rytmem. Nie ma co do niej określonych ustaleń. Scenki mogą być odgrywane według uznania i upodobania uczestników. Byle nie przesadzać Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x07 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin