LOSTfan

Roy

[Gdy już nacieszył się CJ'em pobiegł do reszty ludzi. Zaczął ganiać pomiędzy nimi. Starał się z każdym przywitać. Do każdego przybiegał po kilka razy. Ogólnie - z tego psa biła wielka radość]

Samantha Collins

[Samantha przyglądała się rozmowie mężczyzn i ogólnie całej tej sytuacji, która mogła wywołać conajmniej lekki uśmiech na twarzy. "Co za przywiązanie" pomyślała obserując jak młody mężczyzna cieszy się z odnalezienia psa. Postanowiła podejść do niego i zapoznać się, gdyż choć widziała go juz parę razy, od przybycia z drugiej części wyspy, nie miała jednak chęci zapoznawania się z "nowymi". Jednak teraz brakowało jej strasznie rozmowy z drugim człowiekiem, czego na plaży nie łatwo było znaleźć. Miała nadzieje, że owy mężczyzna nie będzie miał nic przeciwko rozmowie z nią.]

<CJ Holty> Cześć, jestem Samantha [powiedziała podając rękę chłopakowi] A więc to Twój piesek??
[uśmiechnęła się lekko.]

CJ Holly

[wyciągnął rękę i uścisnął jej dłoń]

<Samantha> CJ Holly, witam [uśmiechnął się do niej, po czym spojrzał na Roy'a] Tak.. to mój... pies. [jeszcze chwilę popatrzył na zwierzaka i przeniósł wzrok na Samanthę] +-

Samantha Collins

<CJ Holly> Widzę, że jesteś do niego strasznie przywiązany.+-

<CJ Holly> Wracasz z bunkra, tak?? Co tam się wogóle dzieje?? Widziałam, że wrócili z "nieudanej" ucieczki. nic nikomu się nie stło??+-

Lens Poulson

[ Lens siedział właśnie w cieniu zajadając się soczystymi owocami, gdy nagle na plaży pojawiła jakaś grupka rozbitków. Kilka osób szybko rozpoznał, jednak większości nie mógł skojarzyć. Pewnie to ci z ogona - pomyślał i korzystając z chwilowego zamieszania w obozie postanowił przywitać się ze wszystkimi, by mieć to już za sobą. ]

[ Gdy poznał już imiona "nowych" rozbitków, zwrócił się do tej części, którą znał już dłużej.]

<Rachel, Jessica, Nadia> Pewnie ostatnie dni, nie należały do spokojnych i rutynowych, prawda? [ Zapytał troskliwie, jednak kierowała nim czysta ciekowość.]+-

CJ Holly

Jessica Starsky

[ Jessica rozglądała się po plaży. Nic tu nie wyglądało za dobrze. Porozwalane namioty, jakieś śmieci. Jednak mimo to ucieszyła się, że wróciła. To było chyba jedyne miejcie, w którym czuła się w miarę bezpiecznie.

Jessica z uśmiechem na ustach obserwowała przywitanie CJ'a z psem. Wyglądali razem przezabawnie.]

<Lens> Nie da się ukryć. Nie nudziliśmy się. Chociaż ja wolałabym zostać tutaj i byczyć się na plaży. Naprawdę. [dodała widząc uniesione brwi Lensa.] Królestwo za chwilę spokoju. +-

Samantha Collins

[Samantha uśemichnęła się gy chłopak z wielką czułościa poklepał psa po głowie. Zaskoczyłą ją jednak to, że ktoś został postrzelony.]
<CJ Holly> Nie wiesz jak ten chłopak się nazywał?? może przynajmniej jak wygląda??

Lens Poulson

<Jessica> No nie wiem... niekiedy było tak spokojnie, że aż nudno. Jedynie Roy [Lens wskazał na psa] wnosił tu troche zamieszania.

Na prawdę cieszę się że wróciliście. [Dodał po krótkim namyśle] ++

Jessica Starsky

[ Jessica przypadkiem usłyszała rozmowę CJ'a i Samanthy. Widząc zakłopotani Cj'a pospieszyła z wyjaśnieniami.]

<Samantha> Chcieli nam zabić Corey'a. Został postrzelony podczas pilnowania tratwy, ale nic mu nie jest. Trafił pod dobra opiekę. +-

Samantha Collins

[Samantha ucieszyła się, że Corey'owi nic nie grozi. Choć nie znała go zbyt dobrze, miała już dość oglądania ofiar walki jaka miała miejsce między nimi a Innymi. Jeszcze nigdy nie tęskniła tak za normalnym światem. Na wyspie czuła się osamotniona. Nie była na tyle szczęściarą aby znaleźć tu przyjaźń, a nawet miłość, jak dość spora grupka osób. Choć było tu sporo ludzi życzliwych, pomocnych, z którymi dało się spędzić mile czas, nie starała się zbliżyć do nich. Pozostawała jak zawsze "na uboczu". Nie było jej z tym dobrze.]

<Jessica> To dobrze....
[uśmiechnęła się do dziewczyny.]

Rachel Fox

[Rozglądała się po obozie i stwierdziła, że nie wyglądał tak źle. Właściwie, wyglądał całkiem dobrze, a nawet przybyło tam trochę nowego sprzętu.

=Widzę, że się rozbudowaliście [zagadnęła, patrząc na spory stół z bambusów, a obok niego, półki z zapasami jedzenia.]

Nadia Clark

[Nadia, natomiast, błąkała się bez celu po obozie z dala od wszystkich. Cały czas miała poczucie winy, że postrzeliła Roberta. Musiała sobie wszystko przemyśleć, w spokoju.]

Marcel Kazanow

[Marcel podszedł do nowo przybyłych.]

=W każdym razie, witamy z powrotem. [przywitał ojcowskim tonem, który brzmiał trochę jakby zapraszał wszystkich na rodzinne przyjęcie przy stole.]

Lens Poulson

[Lens siedział przy stole podparty jedną ręką. Wpatrywał się tępo w morze, zajadając płatki kukurydziane, które wygrzebał dzisiaj ze wspólnych zapasów żywności. Gdy jego reka sięgała już powoli dna pudełka, zauważył stojącą obok niego Rachel ]

<Rachel> Eee.. Chcesz troche??? [ Zapytał, wyciągając niepewnie pudełko płatków w stronę dziewczyny. Patrząc na nie zastanawiał się, czy w ogóle coś w nim jeszcze zostało.]