|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administracja
Administrator
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:14, 16 Wrz 2007 Temat postu: Bunkier 'Delfin' i okolice |
|
|
Temat dla wydarzeń rozgrywających się w bunkrze i jego okolicach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pon 19:07, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny kątem oka spostrzegła Nicka, ale od razu odwróciła wzrok. Wolała uniknąć na razie kontaktu z nim. Chwyciła silniej Roberta i spojrzała wymownie na CJa.]
<CJ> Musimy mu pomóc dojść do bunkra ! Tutaj ten lekarz nic nie wskóra +- [ponagliła go.]
[Pozostali cały czas się gapili w ich stronę, zamiast pomóc Robertowi. Nie dość, że Chuny była otumaniona, to jeszcze przez to podenerwowana.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Pon 19:18, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Ras zaczął jeść śniadanie przygotowane przez Clover. Był naprawdę głodny. Kiedy przełknął kilka kęsów, spojrzał na kobietę z zastanowieniem.]
<Clover> Naprawdę się o mnie martwiłaś? Sądziłem, że będziesz ciągle zajęta tym ... Ekhem +- [odchrząknął znacząco na myśl o Mike'u.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Pon 19:30, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover potrząsnęła stanowczo głową, po czym spojrzała na Rasa z wyraźną troską.]
<Ras> Jesteś dla mnie kimś bardzo, bardzo ważnym. Tylko Ciebie znam od momentu katastrofy ... Zasłoniłeś resztę osób, która spychała tratwę. Wziąłeś na siebie pierwszy ostrzał Innych. Kiedy zobaczyłam, jak upadasz na ziemię, to ... Tak bardzo się bałam, że i Ciebie stracę! Claire, Mario, Dakota, oni wszyscy ... Wszyscy mnie zostawili, a teraz ... Ehh +- [westchnęła ciężko.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Pon 19:40, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Ras przełknął kanapkę i zdrową rękę położył na dłoni Clover w geście pocieszenia. Na jego ciemnoskórej twarzy pojawił się uśmiech pełen spokoju.]
<Clover> Wierzę Ci, moja mała bohaterko. Ale mnie nie tak łatwo powalić. Też swoje przeszedłem ... A kiedy już mnie postrzelili, to co się stało? Tratwa odpłynęła szczęśliwie ? Co się działo na plaży? Zabili kogoś? +- [pytał z zaciekawieniem. Musiał nadrobić te przespane dni.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Pon 19:49, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover uśmiechnęła się ze łzami w oczach, słychąc słowa Rasa. Jego spojrzenie było na tyle spokojne, że i z niej wszelkie negatywne emocje się ulotniły.]
<Ras> Gdy upadłeś, stanęłam do obrony obozu. Chester zrobił podobnie, ale później go porwali. John, co było dla wszystkich chyba zaskoczeniem, też zaciekle bronił obozu. Tratwa odpłynęła szczęśliwie. Odbiliśmy atak Innych, ale ponieślimy straty. Inni porwali też Nikki i Natalie ... [przerwała i posmutniała, bo były dla niej ważne.] Byłam cholernie wściekła na Innych i poprzysięgłam sobie, że nie dopuszczę, by oni jeszcze zrobili komuś krzywdę. Dość +- [urwała trochę nerwowo.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Pon 19:55, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Ras słuchał tego wszystkiego w skupieniu. Strata Natalie i Nikki sprawiła, że on także trochę spochmurniał.]
<Clover> A wiesz, co stało się z tratwą? Wrócili ? +- [pytał dalej.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Pon 20:10, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover kiwnęła głową.]
<Ras> Dowiedzieliśmy się, że tratwę zniszczyli Inni. Prawie wszyscy się wtedy załamali ... Na szczęście, części rozbitków udało się do nas dotrzeć. Tylko Chuny, Jessica, Robert i jeden z ogonowców wciąż nie wracają +- [wytłumaczyła.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Pon 20:32, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith weszła dość wczesnym rankiem do kuchni. Wykorzystała fakt, że większość rozbitków spała. Chciała w spokoju i samotności zjeść coś porządnego. Czuła, że od katastrofy schudła jeszcze bardziej.]
[Losowo otwierała szafki i wyjmowała z nich różne produkty. Kiedy już coś wybrała, w spokoju zabrała się za konsumpcję.]
[Wyszła na korytarz. Idąc nim wręcz bezszelestnie, usłyszała głos Clover i jakiegoś mężczyzny. Zatrzymała się w miejscu, by posłuchać, o czym mówią. Ta kobieta ją intrygowała, więc chciała się o niej dowiedzieć jak najwięcej.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 20:36, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | [Kimberly zobaczyła grupę o której spekulowano, że już nie wróci. A wśród nich CJ'a. Jedną z nielicznych osób, do których niemal przywiązała się na wyspie. Nie zastanawiając się długo, podbiegła do niego i mocno objęła]
<CJ> Jak dobrze, że jesteś. Myślałam, że już nigdy Cię nie zobaczę... |
[Delikatnie się uśmiechnął.]
<Kim> Jestem, caały i zdrowy.... Miło, że ktoś się o mnie martwił.... [Jego głos nie brzmiał przekonywająco, ale to chyba przez zmęczenie. Przez tą chwilę, obejmując Kimberly, rozejrzał się po reszcie ludzi. Zobaczył Bastian'a, na powitanie machnął do niego ręką. Teraz tylko zastanawiał się gdzie jest Matt. Od tego wszystkiego oderwał go głos Chuny, spojrzał na nią, a później z powrotem na Kimberly]
<Kim> Okej, później pogadamy [uśmiechnął się ostatni raz i wrócił do Chuny. Jak najszybciej, a zarazem jak najdelikatniej złapał Roberta i pomógł mu wstać. Razem z Chuny zaprowadzili go do bunkra]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pon 20:42, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny zostawiła Roberta pod opieką Toma. Ona i Jessica usiadły na kanapie w salonie, zmęczone całą podróżą. Wokół nich zaczęli się gromadzić rozbitkowie, podekscytowani i zdziwieni.]
[Czuła, że zaraz będzie musiała ze wszystkiego się spowiadać, ale szczerze mówiąc, nie miała na to najmniejszej ochoty. Westchnęła ciężko.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Pon 20:52, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ Tom krzątał się gdzieś po bunkrze, kiedy nagle do bunkru wkroczyła zaginiona grupa. Nie obyło się oczywiście bez ludzi rannych. ]
== Ludzie! Ile jeszcze tych durnych wypadków! [ Wykrzyczał zirytowany. ] Wszyscy powinniśmy się trzymać się razem a nie dzielić się na grupy i pakować niczym idioci w ręce Innych.! [ Wesnchnął kończąc zdanie. Zajął się rannym Robertem, który jeszcze na własnych nogach lecz z pomocą Chuny i CJ'a wszedł do bunkra. ]
[ Po oględzinach okazało się, że kula roztrzaskała dwa żebra Roberta i rozdarła bok. ]
<Robert> Masz roztrzaskane dwa żebra. Kula rozdarła bok. Dodatkowo podróż bardzo cię wycieńczyła. Musisz dużo odpoczywać.
[ Opatrzył ranę Toma i obwinął jego bok, po uprzednim wyciągnięciu kuli. Z Pomocą jednego z rozbitków zgromadzonego wokół zamieszania przeniósł go na wolne łóżko w salonie. ]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Pon 20:53, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Do uszu Mer dotarły podekscytowane głosy. Z wypowiedzi wywnioskowała, że Chuny i reszta wrócili. Uśmiechnęła się pod nosem. Słowa Clover się potwierdziły. Meredith postanowiła nadal przysłuchiwać się jej rozmowie z mężczyzną. Domyśliła się, że kobieta nie ma pojęcia o powrocie przyjaciółki.]
[Przysunęła się bliżej do ściany i przylgnęła do niej.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 20:57, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Kiedy już odprowadzili Roberta, wyszedł na korytarz, oparł się o ścianę i zjechał w dół. Teraz siedział na podłodze, odchylając głowę do tyłu. Było mu trochę, nawet bardzo przykro, że nikt nie zwrócił na niego uwagi. Chociaż z jednej strony cieszył się z tego. Mógł chwilę odpocząć, niestety nie w spokoju. W całym bunkrze było dosyć głośno. Ale nie za głośno. Był już przyzwyczajony do takich warunków]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Pon 21:42, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ Matthew był lekko zdezorientowany, kiedy po nocnym rozbijaniu kamer, znów w bunkrze wrzało jak w kotle. Wyszedł z sypialni w której jeszcze odsypiał nieprzespaną noc. Wyszedł z pomieszczenia i jego oczom ukazało się pokaźne zgromadzenie w okół Chuny i Jess. * Wrócili! * Matt ucieszył się. Szukał wzrokiem swojego kumpla - CJ'a. Po chwili jego wzrok zetknął się z zwrokiem siedzącego na podłodze mężczyzny. Gdy CJ go zauważył, podniósł się i ruszył powolnym krokiem w stronę Matta. ]
<CJ> Stary. Wiedziałem, że wrócisz. Wiedziałem, że dacie sobie radę. Dobrze cię znów widzieć. [ Przytulił go i poklepał przyjacielsko po ramieniu. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|