|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Wto 19:19, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith, wchodząc do sypialni, usłyszała ciche pochlipywanie. Domyśliła się, że Nadia płacze, ale nie miała pojęcia, dlaczego. W sumie nie powinno ją to obchodzić. Usiadła jednak kilka metrów od niej i uśmiechnęła się kątem ust.]
<Nadia> Przestań się mazać. Zabiłaś kogoś czy jak ? +- [rzuciła beznamiętnie.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Wto 19:30, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Tego Clover się nie spodziewała. Właśnie powiedziała, że czuje obecność Chuny,a w tym samym momencie Mike obwieścił jej, iż kobieta wróciła. Spojrzała przelotnie na Rasa. Miała nadzieję, że mężczyzna uzna to za zwykłe przeczucie ... ]
[Bez słowa zerwała się z krzesła i wybiegła na korytarz. Wpadła do salonu i zaczęła przeciskać się między ludźmi. Na kanapie spostrzegła Chuny z Jessicą. Uśmiechnęła się radośnie i prawie krzyknęła z radości - na szczęście zakryła usta dłonią.]
[Podeszła szybko do Chuny i przytuliła ją do siebie.]
<Chuny> Chuny, tak się cieszę, że wróciłaś +- [powiedziała.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Wto 19:38, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Ras po prostu nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło. Połączył fakty i doszedł do wniosku, że to nie mogło być zwykłe przeczucie. Gdy już trochę się otrząsnął, spojrzał na Mike'a zmrużonymi oczyma. Jego obecność tutaj w niczym mu nie pomagała.]
<Mike> Szukasz tutaj czegoś? +- [parsknął.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:20, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Usłyszała, że ktoś wchodzi do sypialni. Nie podniosła jednak głowy, nie miała siły by spojrzeć temu komuś w oczy. Dopiero po chwili usłyszała głos Meredith, szorstki i bez jakiegokolwiek uczucia. Nadia pociągnęła nerwowo nosem.]
<Meredith> Nie udawaj, że coś cię to obchodzi. Ciebie nie obchodzi nic poza czubkiem własnego nosa. [powiedziała nie siląc się na żadne uprzejmości, tak jak Meredith nie siliła się na uprzejmości w stosunku do Nadii. Wytarła dłonią łzy płynące strugami po jej policzkach.] Chyba zabiłam Roberta... [powiedziała po chwili gdy złapała oddech. Kolejne łzy zaczęły płynąć po jej policzkach. Mimo, że starała się uspokoić, nie mogła.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rachel Fox
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:32, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Rachel patrzyła zaskoczona to na Chuny to na Jessicę. Spodziewała się każdej odpowiedzi oprócz tej, którą otrzymała. Wydawało jej się to tak niedorzeczne, że mimowolnie się zaśmiała. Widząc jednak miny kobiet zrozumiała, że to nie żart i momentalnie spoważniała.]
<Jessica&Chuny> Nadia? [powiedziała wreszcie] Skąd miała broń? Przecież... ona potrafi się w ogóle posługiwać bronią?++
[Gdy tylko wypowiedziała te słowa, podeszła do nich Clover.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Śro 14:42, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith parsknęła swoim ironicznym śmiechem. Zatrzepotała niewinnie rzęsami, by dodać więcej sarkazmu.]
<Nadia> A czy ja powiedziałam, że mnie to obchodzi? Tutaj nie ma miejsca dla słabych. Roberta? Słyszałam, że został postrzelony, ale żyje. Ż-Y-J-E ! Mam Ci to powtórzyć drukowanymi literami czy jak? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 18:09, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny spostrzegła przed sobą promiennie uśmiechniętą Clover. Chwile później kobieta przytuliła ją. Do Chuny wszystko to dochodziło w zwolnionym tempie, bo nadal była mocno oszołomiona.]
[Gdy jednak zrozumiała, że jedna z jej najbliższych osób wciąż tu jest i nic się jej nie stało, odwzajemniła uścisk. Uśmiechnęła się. Poczuła, że na razie jest bezpieczna.]
<Clover> Dobrze znowu Cię widzieć +- [westchnęła.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Śro 18:29, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover spojrzała ciepło na Chuny. Miała na sobie wciąż tę samą bluzkę, którą kiedyś jej przyniosła.]
<Chuny> Widzę, że się mocno przywiązałaś do tej bluzki. Ale to dobrze, bo Ci pasuje +- [mrugnęła przyjacielsko okiem.]
[Po chwili podeszła do Jessici i ją również przytuliła. Zauważyła liczne zadrapania i siniaki na jej skórze.]
<Jessica> Witaj z powrotem, Jess. Może zawołać Emily, żeby Ci to wszystko opatrzyła ? [zaproponowała.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:40, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike uśmiechnął się kwaśno do Rasa.]
<Ras> Już znalazłem ++ [kiwnął parę razy głową, cały czas się uśmiechając.]
[Wyszedł z ambulatorium i ruszył korytarzem do salonu. Zgromadziło się w nim sporo osób. Wśród nich był też Nick ... ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jessica Starsky
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canberra (Australia)
|
Wysłany: Śro 18:41, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
<Clover> Byłoby bardzo miło z twojej strony. ++
[ Jessica uważnie obejrzała swoje nogi ręce. Po wypadku w tunelu nie zwracała na nich zbytniej uwagi. Nawet nie odczuwała wielkiego bólu. Mimo to przez materiał, którym były przewiązane co większe rany przesiąkła już krew. Nie wyglądało to za dobrze.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Śro 18:45, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover bez słowa odwróciła się i przecisnęła przez tłum. Wpadła na chwilę do ambulatorium, by zabrać alkohol do przemycia ran i bandaże. Gdy wracała, na korytarzu spostrzegła Emily z Coreyem.]
<Emily> Em, mogłabyś opatrzyć rany Jessici? Wyglądają dość poważnie +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily Lee
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn (Wielka Brytania)
|
Wysłany: Śro 18:48, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
<Clover> Jasne, że mogę ++ [uśmiechnęła się.]
[Wzięła od Clover opatrunki i alkohol, po czym obie ruszyły do salonu. Emily usiadła obok Jessici.]
<Jessica> Gdzie Ty się tak urządziłaś? Całe szczęście, że rany nie są bardzo głębokie +- [westchnęła i zaczęła odwiązywać prowizoryczny opatrunek, by odkazić ranę.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jessica Starsky
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canberra (Australia)
|
Wysłany: Śro 21:05, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
<Emily> Mieliśmy mały wypadek.Bez żadnego ostrzeżenia skończyła nam się droga i zjechaliśmy w dół po błotnistym zboczy. A na dole czekały na nas szyny, na których ja niestety wylądowałam. Na szczęście Chuny i CJ w porę wyhamowali i uniknęli poważniejszych ran. +-
[ Jessica syknęła, gdy Emily przemyła alkoholem ranę. Nienawidziła tego uczucia. W dzieciństwie zawsze starała się wymigiwać od obmywania ran wodą utlenioną czy czymkolwiek innym, co wywoływało nieprzyjemne pieczenie.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:09, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
<Meredith> Świetnie, w takim razie nie ma tu dla mnie miejsca, bo ja jestem słaba. Nie potrafię po prostu się nie przejmować. [Otarła łzy. Po co ona w ogóle pchała się do tego bunkra? Kiedy była na plaży, było o wiele lepiej. Wstała.] Muszę go zobaczyć.
[Wyszła z pokoju udając się w stronę salonu. Zajrzała upewniając się, że Robert żyje. Nie miała jednak odwagi spytać jaki jest jego stan. Weszła do pomieszczenia i gdy upewniła się, że nikt na nią nie patrzy usiadła na jednym z foteli obserwując Roberta.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Czw 18:11, 20 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Brwi Meredith uniosły się wysoko.]
<Nadia> Tylko nie zabij go swoim rykiem ! ++ [krzyknęła za nią wesoło i zaśmiała się.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|