LOSTfan

Chuny Parks

[Chuny uśmiechnęła się lekko na ostatnie słowa Nicka, spuściła na chwilę wzrok. Gdy mężczyzna już wychodził spojrzała na niego znowu.]

<do Nicka> Nick [Spojrzał na nią.] Nie zostaję tutaj dlatego, że muszę... po prostu chcę.+-

Nicolas Sendler

[Nicka zaskoczyły mocno słowa Chuny. Nie wiedział co powiedzieć. Lekko uśmiechnął się, pokiwał głową, po czym wyszedł do swojej sypialni. Rozmyślał intensywnie nad jej słowami.]

Michael Kowalsky

Julie-Ann Parsons

[Julie kiwnęła tylko szybko głową. Wyminęła Mike'a i ruszyła jako pierwsza. Czuła na sobie jego świdrujące spojrzenie. Obawiała się w głębi duszy, że zaraz zaczną się niewygodne pytania...]

Michael Kowalsky

<do Julie> A jeśli chodzi o małżeństwo z Tomem...

[urwał szybko pytanie, bo zauważył że Julie lekko zesztywniała.]

Julie-Ann Parsons

[Julie błyskawicznie spojrzała na Mike'a. Jedna jej brew uniosła się znacznie ku górze.]

<Mike>Nie wtrącaj się w coś, co nie ma związku z Tobą, jasne?! ++ [syknęła wrednie.]

[Otworzyła drzwi ambulatorium.]

Clover Diverse

[Clover patrzyła na Rasa w milczeniu. On specjalnie unikał jej wzroku. Był jej teraz dziwnie obcy.]

[Postanowiła choć trochę rozluźnić amtosferę między nimi.]

<Ras> Wiesz, sądzę, że powinieneś szybko stanąć na nogach +- [uśmiechnęła się dyskretnie.]

[Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi. Spojrzała w ich stronę i spostrzegła Julie-Ann z dość nietęgą miną.]

Michael Kowalsky

[Michael spodziewał się takiej odpowiedzi, więc nie nalegał dłużej.]

[Kiedy wszedł za Julie-Ann do ambulatorium, zobaczył Rasa rozmawiającego z Clover i uśmiechnął się. Cieszył się z tego, że Ras przeżył i odzyskał przytomność.]

<do Rasa> Jak się czujesz?

[Zadał to pytanie mimo lodowatego spojrzenia, jakim obdarzył go mężczyzna.]

Clover Diverse

[Clover nie odważyłaby się teraz odezwać. Patrzyła to na Rasa, to na Mike'a. Modliła się, by nie zaczęli znowu się kłócić.]

Ras Tafari

[Ciemnoskóry mężczyzna walczył sam ze sobą przez dłuższą chwilę. Westchnął ciężko.]

<Mike>Dobrze jest znowu być wśród żywych. Słońce bym sobie jeszcze chętnie pooglądał +- [powiedział neutralnie.]

Julie-Ann Parsons

[Julie stała w milczeniu tępo przysłuchując się słowom Rasa. Gdy zrozumiała, że w pomieszczeniu zapadła kłopotliwa cisza, a obaj mężczyźni przyglądali się sobie badawczo, obserwowani przez nieco spiętą Clover, postanowiła skupić uwagę na czymś innym. Udała taktownie, że z zaciekawieniem rozgląda się po ambulatorium i z zaskoczeniem dostrzegła mężczyznę na sąsiednim łóżku. Nie widziała go wcześniej. Wskazała na niego jąkając się nieudolnie, jak nigdy.]

== On... Co z nim jest? [Popatrzyła na Mike'a zatrzymując na nim dłużej wzrok. Musiała przyznać, że lubiła patrzeć na niego, miał coś przyjaznego w swoim spojrzeniu.] Znaczy się... Co mu się stało?+-

[Podeszła bliżej łóżka na którym leżał Koreańczyk.]

Clover Diverse

[Clover odetchnęła cicho. Była wdzięczna Rasowi, że powstrzymał się przed wybuchem złości. Pomogła mu podnieść się do pozycji siedzącej.]

<Ras> Ja i Mike możemy towarzyszyć Ci na małym spacerku po plaży... Jeśli oczywiście nie masz nic przeciwko +- [powiedziała skwapliwie.]

Michael Kowalsky

[Michael spojrzał najpierw krótko na Lawa, jednak później powrócił do niego wzrokiem.]

<do Julie> Law.. jest w śpiączce. Od naszego rozbicia tutaj..

[Michael ożywił się, słysząc propozycję Clover.]

<do Clover, Rasa> Tak.. możemy iść, nie mam nic przeciwko, a ty, Ras? +-

Ras Tafari

[Ras kiwnął głową.]

<Mike/Clover> Niech będzie...++

Julie-Ann Parsons

[Julie trochę zamurowało. Człowiek był nieprzytomny od katastrofy i nikt go nie rehabilitował.]

<Mike/Clover> Poćwiczę trochę jego mięśnie. Może nie jestem specjalistką, ale widziałam, jak to się robi. Ktoś się nim musi zająć +- [dodała z lekkim przekąsem.]