|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rachel Fox
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Rachel wyszła z kuchni słysząc odgłosy zamieszania panującego w salonie. Gdy weszła do pokoju z ogromnym zaskoczeniem zobaczyła Chuny i Jessicę stojące nad rannym Robertem. Szybkim krokiem podeszła do kobiet i przytuliła najpierw Chuny potem Jessicę.]
<Jessica&Chuny> Tak się cieszę, że nic wam nie jest. Co się stało? [zapytała skinąwszy głową w stronę Roberta.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 22:49, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Roześmiał się. Matt był kimś w rodzaju przyjaciela CJ'a, więc chcąc nie chcąc ucieszył się na jego widok]
<Matthew> Ciebie też, stary, ciebie też.... [również poklepał go po ramieniu. Już przeszło mu uczucie tego chwilowego odepchnięcia. W sumie liczył na to, że to właśnie Matt pierwszy do niego zagada]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:54, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia zajrzała do salonu, ale widząc rannego mężczyznę odwróciła się i schowała za ścianą. Było jej wstyd i bała się wejść do salonu i zapytać co z Robertem. Była pewna, że jeśli ktoś ją zobaczy, zacznie na nią krzyczeć, a może nawet, karzą jej opuścić grupę. W końcu postrzeliła jednego z nich.
Nie przestając płakać poszła do sypialni, skuliła się na łóżku, na którym spała. Zupełnie nie wiedziała co robić.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Pon 23:24, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ Uśmiechnął się w stronę CJ'a i zaprowadził go do kuchni. ]
<CJ> To kuchnia. Możesz stąd brać co tylko chcesz. Na co masz ochotę? Może kawy? [ Uśmiechnął się nieco cynicznie. ] Może jakiegoś ciasteczka? [ Dodał. ] Opowiadaj. Co z córką tego gościa? Czemu tak długo was nie było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Wto 0:38, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Kuchnia zrobiła na nim wielkie wrażenie. Zresztą jak cały bunkier. Było tutaj dokładnie tak, jak w domu. Rozglądał się uważnie. Minęła chwila nim dotarły do niego słowa Matt'a]
<Matt> Z córką Roberta? Nie, niestety jej nie znaleźliśmy... [zaczął szperać po szafkach w poszukiwaniu butelki wody. Tylko tego mu było trzeba, przynajmniej w tej chwili] Ale wiesz [odwrócił się do kolegi], dwa razy natknęliśmy się na Innych... Mało brakowało, a by nas złapali... [jego wypowiedź była pozbawiona jakiś większych emocji. Tutaj pewnie też udzieliło się zmęczenie. W końcu znalazł wodę. Usiadł przy blacie, powoli odkręcając butelkę] Ale jakoś nam się udało [westchnął i upił kilka łyków] +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Wto 13:12, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Clover Diverse napisał: | [Clover kiwnęła głową.]
<Ras> Dowiedzieliśmy się, że tratwę zniszczyli Inni. Prawie wszyscy się wtedy załamali ... Na szczęście, części rozbitków udało się do nas dotrzeć. Tylko Chuny, Jessica, Robert i jeden z ogonowców wciąż nie wracają +- [wytłumaczyła.] |
[Rasa zmarszczył brwi. Zastanawiał się, czemu nie wszyscy wrócili. Spojrzał badawczo na kobietę.]
<Clover> Dlaczego? Tylko nie mów, że ich też porwali ... +- [pokręcił sceptycznie głową.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 13:16, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny była tak bardzo otumaniona, że nie odwzajemniła uścisku Rachel. Wciąż była w zbyt wielkim szoku. Dopiero, gdy kobieta zapytała o Roberta, Chuny otrząsnęła się lekko i westchnęła.]
<Rachel> Nadia strzelała w lesie, nie wiadomo po co ... Pech chciał, że trafiła w Roberta +- [rzuciła z lekkim przekąsem.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Wto 13:22, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover od razu zaprzeczyła.]
<Ras> Nie zostali porwani. Robert chciał szukać swojej córki. Chuny, Jessica i ten ogonowiec poszli razem z nim. Wszyscy mówią, że już nie wrócą i że pewnie nie żyją, ale ... +- [chciała powiedzieć coś więcej, ale urwała.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ras Tafari
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż (Francja)
|
Wysłany: Wto 13:31, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Ras odetchnął na początku wypowiedzi Clover, ale na jej końcu znowu zmarszczył brwi. Zastanawiał się, czemu kobieta urwała.]
<Clover> Ale ? Clover, mów ! +- [ponaglił ją.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Wto 13:42, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover spuściła na chwilę wzrok. Czuła na sobie stalowe spojrzenie Rasa, więc popatrzyła na niego i powiedziała to, co chciała już wcześniej.]
<Ras> Jestem pewna, że oni wrócą. Chuny żyje, bez względu na to, co mówią pozostali. Może to Ci się wyda dziwaczne, ale ... Czuję, że ona jest gdzieś blisko. Chuny musi być w pobliżu +- [odpowiedziała pewnie.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Wto 14:12, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith nie śmiała nawet drgnąć, gdy usłyszała słowa Clover. Jej usta rozwarły się tylko lekko. Automatycznie zakryła je dłonią. Nie miała pojęcia, w jaki sposób ta kobieta mogła wyczuć obecność Chuny. Niesamowicie ją to intrygowało ... ]
[Usłyszała na korytarzu kroki. Należały do Mike'a, tego samego mężczyzny, który wtargnął w nocy do sypialni. Meredith ruszyła przed siebie jak gdyby nigdy nic, nie chcąc wzbudzać podejrzeń. Weszła do zbiorowej sypialni.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kimberly Anderson
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 14:53, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Kimberly usłyszała kawałek rozmowy Matta i CJ'a. Kiedy CJ zaczął mówić o innych włączyła się do rozmowy]
<CJ> Jak zdołaliście się przed nimi obronić [zapytała z nieukrywaną ciekawością] +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jessica Starsky
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Canberra (Australia)
|
Wysłany: Wto 16:08, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ Jessica siedziała zmęczona obok Chuny na kanapie. Uśmiechała się widząc znajome twarze rozbitków. Odwzajemniła uścisk Rachel. Mimo to nadal była lekko przytłoczona tym wszystkim. W pewnym sensie nie docierało jeszcze do niej, że już po wszystkim i że są już bezpieczni.
Uśmiech znikł z twarzy Jessici, gdy Chuny mówiła o Robercie. Czuła się trochę winna temu wszystkiemu, bo przecież wtedy w dżungli, mogła spróbować przekonać Roberta, aby nigdzie nie wyruszał. Po jakimś czasie na pewno by się zniechęcił. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Wto 17:34, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Przeniósł wzrok z Matt'a na Kimberly. Uśmiechnął się lekko. Cieszył się, że jest wśród znajomych]
<Kim> W zasadzie, to trzy razy spotkaliśmy Innych... No.. bronić, nasza obrona polegała na ukrywaniu się. Inaczej nie mielibyśmy szans.... [popatrzył na nich i zaczął przekładać butelkę z ręki do ręki] +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:14, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike był zaskoczony powrotem Chuny i reszty. Dobrze wiedział, że ona i Clover zżyły się ze sobą dosyć mocno, więc od razu ruszył korytarzem ku ambulatorium.]
[Po drodze natknął się na Meredith. Wyminął ją bez słowa i wszedł do pomieszczenia.]
[Spojrzenia Clover i Rasa od razu zwróciły się w jego stronę. Mike uśmiechnął się promiennie do kobiety.]
<Clover> Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość. Chuny i Jess wróciły ! +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|