|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kimberly Anderson
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pią 18:42, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nicolas Sendler napisał: |
<do Kimberly> Ej... ty! Skąd wy wzięliście ten komputer? +- |
[Kimberly odwróciła się w stronę Nicka i oparła monitor o kolano]
<Nick> Widzisz... My też znaleźliśmy bunkier. Był ukryty w dżungli. Było w nim pełno monitorów [zatrzymała swoje słowa w tym miejscu i wzięła głębszy oddech. Nie wiedziała czy powinna powiedzieć o tym, co zobaczyli ekranach] Znaleźliśmy tam również ten komputer [kiwnęła głową w stronę monitora]. Rachel mówiła, że tutaj będzie można go podłączyć... +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicolas Sendler
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pią 19:07, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Nick pokiwał głową do Kimberly po czym wszedł do bunkra posyłając Julie jeszcze zabójcze spojrzenie. Udał się od razu do sypialni, zamknął drzwi.
Był wściekły, a może i nawet zrozpaczony. Ponownie stracił nadzieję, na zobaczenie jeszcze Chuny, która... która poszła szukać Roberta...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Pią 19:12, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith postanowiła sprawdzić, jak miewa się Corey. Ruszyła przed siebie. Gdy usłyszała słowa Rachel, weszła do pomieszczenia, z którego dobiegały. Nachyliła się nad mężczyzną. Obca kobieta trochę jej tu przeszkadzała.]
<Emily> Odsuń się ... +- [powiedziała do niej.]
[Położyła dłoń na czole mężczyzny. Miał wysoką gorączkę. Mer obawiała się, że mogło wdać się zakażenie.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily Lee
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn (Wielka Brytania)
|
Wysłany: Pią 19:15, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Emily kiwnęła tylko głową na słowa Rachel. Gdy podeszła do nich jakaś kobieta, Emily obrzuciła ją zdziwionym spojrzeniem. Praktycznie odepchnęła ją od Coreya ... ]
<Meredith> Co Ty sobie myślisz ?! No, spójrz na mnie ! +- [szarpnęła ramieniem Mer.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Pią 19:44, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Na twarzy Meredith pojawiło się coś, co przypominało grymas politowania, gdy Emily zaczęła nią szarpać. Prychnęła z ironią.]
<Emily> Jak mam na Ciebie spojrzeć, skoro jestem niewidoma? +- [zadała jej to orkopne pytanie.]
[Usłyszała, jak facet, który miał się zajmować Coreyem, zbliża się do nich. Postanowiła go poinformować o tym, co spostrzegła.]
<Tom> Corey ma wysoką gorączkę. Może to być skutkiem zakażenia, jakie wdało się w ranę po postrzale +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Sob 22:21, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Tom zerknął na Meredith. Pokiwał głową.]
<do Meredith> Rozumiem, zaraz się nim zajmę [Pomyślał przez chwilę.]
[Po chwili spojrzał znowu na Julie, która właśnie przechodziła obok niego. Tom złapał ją delikatnie za ramię, zatrzymując. Uśmiechnął się do niej nieznacznie.]
<do Julie> Dobrze cię znowu widzieć... +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Sob 22:37, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Nie wiedziała co powinna zrobić na widok swojego męża. Do tej pory była przekonana że zginął w katastrofie i już pogodziła się z jego stratą. Choć to okrutne, cieszyła się że w ten sposób uniknie wyjaśniania przed nim motywów swojego postępowania, ale teraz to już przepadło. Wiedziała, że teraz czekała ich poważna rozmowa, na którą nie miała najmniejszej ochoty. Tom był częścią przeszłości o której próbowała za wszelką cenę zapomnieć.]
[Spojrzała na niego zaskoczona gdy ją zatrzymał. Wyswobodziła rękę po chwili. Miała dość tego że odkąd się tu znalazła już dwóch mężczyzn złapało ja za rękę. Trzeciego który tego spróbuje poprzysięgła sobie walnąć prosto między oczy.]
<Tom> Wzajemnie.. [Odparła oschle]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Sob 22:46, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Spojrzał jej w oczy.]
<do Julie> Chyba powinniśmy porozmawiać +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Sob 22:51, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Obrzuciła go wrogim spojrzeniem i odsunęła się od niego.]
<do Toma> Ty i ja nie mamy już o czym rozmawiać! [Wycedziła przez zęby każde słowo.] Corey jest ranny, zajmij się nim. Przynajmniej to robisz dobrze!++
[Weszła szybko do bunkra by nie wdawać się w zbędne dyskusje. Przeszła przez długi korytarz i zamarła na widok jasno oświetlonych pomieszczeń. W życiu nie pomyślałaby że na tej wyspie może znajdować się coś takiego.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 7:38, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover rozglądała się po całym bunkrze w poszukiwaniu Chuny, ale nigdzie jej nie znalazła. Za to w pewnym momencie wpadła na Julie, która akurat szła korytarzem. Zatrzymała się kilka kroków przed nią.]
<Julie> Możesz mi powiedzieć, gdzie jest Chuny ? Albo Jessica ... ? +- [spojrzała na nią badawczo.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Nie 11:21, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith zamyśliła się. Trzeba było jakoś zbić tą gorączkę.]
<Emily> Macie tu jakiś prysznic? Musimy zbić jego gorączkę ... +- [ostrzegła kobietę.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily Lee
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn (Wielka Brytania)
|
Wysłany: Nie 11:23, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Emily pokiwała szybko głową, ale przypomniała sobie, że ma do czynienia z niewidomą.]
<Meredith> Tak, mamy tu prysznic. Ale nie wiem, czy dam radę sama go tam donieść +- [westchnęła, ocierając łzy.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Nie 11:37, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Tom pokręcił głową ze smutkiem i zrezygnowaniem. Zamyślił się przez chwilę po czym przypomniał sobie o rannym mężczyźnie.
Ruszył szybko do bunkra, poszedł do salonu. Spojrzał na Emily i Meredith]
== Jestem...
[Pochylił się nad Coreyem. Przyłożył rękę do jego czoła, miał wysoką gorączkę. Spojrzał potem na jego ramię. Odchylił opatrunek spoglądając uważnie na ranę. Zmarszczył brwi. Zdjął opatrunek całkiem.
Spojrzał uważnie na Meredith.]
<do Meredith> Miałaś rację, najprawdopodobniej wdało się zakażenie. Znasz się na medycynie? +-
== Racja trzeba go zanieść pod prysznic, pod zimną wodę,
<do Emily> Chodźmy +-
[Emily bez słowa pokiwała głową i Tom razem z nią chwycił Coreya. Zanieśli go ostrożnie pod prysznic. Tom odkręcił lodowatą wodę. Patrzył uważnie na mężczyznę.]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tom Reinhert dnia Nie 11:40, 12 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Corey Jordison
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:40, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[ Coreyowi nagle zrobiło się bardzo zimno. Był słaby oraz bardzo zmęczony. Nie wiedział co dzieje się w okół niego. Rozwarł lekko powieki, lecz światło otaczajęce go było zbyt oślepiające dla niego. Ledwo co utrzymywał się na własnych nogach. Czuł na sobie czyjeś dłonie, lecz nie miał siły na choćby najmniejszy ruch głowa. Powoli zaczynało mu być lepiej, czuł jak jego ociężałość znika. Po chwili, wydusił z siebie cicho kilka słów. ]
== Gdzie jestem? Co się dzieje? Co z tratwą. [ Jego głos był bardzo cichy i chwiejny. Otworzył lekko oczy. Światło nie było już tak oślepiające, lecz nadal był bardzo słaby. Zamknął spowrotem oczy i starał się odpocząć. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Nie 11:41, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
[Julie zatrzymała się wpatrzona w Clover. Próbowała przybrać swoją tradycyjną pozę buntowniczki, ale zaskoczenie wywołane spotkaniem z mężem i obecnością tego miejsca, było nie do pokonania. Zamrugała tylko, jakby wracając do rzeczywistości.]
<do Clover> Cześć... [Nadal rozcierała mimowolnie swoje ramię.] Najprawdopodobniej obie są teraz w rękach Innych, razem z Robertem i CJ'em - jednym z naszych. [Nie zamierzała owijać w bawełnę, ale zrozumiała po chwili, że to co właśnie powiedziała wywoła setkę pytań, więc wzięła głęboki oddech i zaczęła iść powoli w głąb bunkra, spokojnie opowiadając o wszystkim Clover.] Po kolei.. Kiedy dopłynęliśmy do brzegu, wszyscy poza Coreyem zeszliśmy na ląd. Miał on pilnować tratwy, ale zniszczyli ją Inni, uprzednio strzelając do Coreya. Robert opatrzył mu ranę i razem dotarliśmy jakoś do rozbitków z ogona. [Mówiła to wszystko spokojnym, cichym tonem.] Postanowiliśmy przenocować tam i z samego rana wyruszyć w drogę powrotną, ale rano okazało się, że Robert i Jessica wyruszyli samodzielnie na tereny pełne Innych by odnaleźć córkę Roberta. Podkreślę tylko, że to jak pakowanie sie dobrowolnie w paszczę rozszalałego lwa. Chuny uparła się by pójść za nim i sprowadzić go - co było iście samobójczą misją. Zabrała ze sobą jednego z naszych, bo jako tako znał te tereny. Przykro mi, że cię rozczaruję, ale do tej pory nie wrócili i nie sądzę byśmy jeszcze kiedykolwiek zobaczyli ich żywych. [Odwróciła się by odejść, ale jednak po chwili zatrzymała się.] Acha... Ten z waszych co płynął na tratwie... [Przeszukiwała pamięć by przypomnieć sobie jego imię] ...James. Został porwany przez Innych kiedy tu wracaliśmy.+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|