Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzień 37/Dzień 38 (02x05): Bunkier 'Delfin' i okolice
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x05
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emily Lee



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn (Wielka Brytania)

PostWysłany: Pią 12:39, 31 Sie 2007    Temat postu:

[Emily siedziała z Coreyem w salonie. Emocje już odrobinę w niej opadły. Przypomniała sobie o czymś.]

<Corey> Mówiłeś, że to Chuny miała zostać na tratwie. Jak myślisz, wróci jeszcze? +- [zapytała cicho.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Corey Jordison



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:55, 31 Sie 2007    Temat postu:

[ Corey z Emily obserwowali rozbijanie kamer, gdyż do późna nie spali, cały czas upływał im na rozmowie. ]

<Emily> Nie mam pojęcia.. Nie mogę ci nic więcej powiedzieć, bo kiedy ona pobiegła za Robertem, byłem nieprzytomny... Ale ja, ja w nią wierzę. To silna kobieta, nawet mimo tego, że na tratwie zachowywała sie bardzo dziwnie..
[ Przerwał na chwilę, przypominając sobie również dziwne zachowanie Roberta. ] Emily... Bądźmy dobrej myśli, choć sama wiesz jacy są Inni, tym bardziej, gdy jest się na ich terenie.. Sama widzisz co mi zrobili.. a Chuny nadal nie wraca.. [ Westchnął ciężko. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emily Lee



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn (Wielka Brytania)

PostWysłany: Sob 13:02, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Emily spojrzała z troską, a jednocześnie obawą na Coreya.]

<Corey> Wiesz ... Próbowałam powstrzymać ich przed porwaniem Nikki, ale mi się nie udało. Widziałam, jak wywlekali ją z namiotu. Są za silni. Chuny nie da rady ... Ona już ... Oni już chyba nie wrócą +- [poprawiła się.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Szkocja)

PostWysłany: Sob 13:22, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Clover szła korytarzem. Do jej uszu zaczęły docierać głosy Emily i Coreya. Podeszła bliżej salonu i usłyszała, jak Em mówi o Chuny. Zatrzymała się nagle, nie wiedząc, co zrobić. Po chwili weszła do środka. Na razie jeszcze była nie zauważona.]

<Emily> Em, a pamiętasz, jak rozpaczałaś, że Corey nie wróci? +- [zapytała, czując od razu na sobie spojrzenia kobiety i mężczyzny.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meredith Moss



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Townsville (Australia)

PostWysłany: Sob 13:37, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Meredith także nie mogła usnąć. Ruszyła więc w milczeniu za Clover. Ciekawiło ją bardzo, dokąd pójdzie kobieta, ale nie wiedziała, czemu. Ona również usłyszała rozmowę Coreya i Emily. Kiedy Clover weszła do salonu, Meredith zdecydowała, że uważnie się wszystkiemu przysłucha, stojąc na korytarzu.]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emily Lee



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn (Wielka Brytania)

PostWysłany: Sob 13:46, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Emily była zaskoczona tym, co usłyszała. Nie zauważyła wcześniej Clover. Popatrzyła na nią z lekkim przerażeniem. To przerażenie po chwili odeszło, ale Emily nadal wpatrywała się w kobietę. Nie bardzo wiedziała, co jej odpowiedzieć. Miała rację, ale ...]

<Clover> Ja ... No ... +- [westchnęła.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Szkocja)

PostWysłany: Sob 13:59, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Clover pokręciła głową. Corey i Emily milczeli, więc ciągnęła dalej.]

<Emily> Jestem pewna, że Chuny wróci. Tak samo, jak byłam pewna, że wróci Corey. Nie wolno nam tracić nadziei. Chuny jest silna, Jessica też. Robert na pewno ich nie zostawi, w końcu był policjantem. [zatrzymała się na chwilę.]

<Emily> Chuny żyje. Oni wszyscy żyją +- [dodała z pewnością w głosie, uśmiechając się przy tym.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meredith Moss



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Townsville (Australia)

PostWysłany: Sob 14:10, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Meredith z powagą wysłuchała słów Clover. Wyczuła w nich, zwłaszcza w dwóch ostatnich zdaniach, niezwykłą siłę i pewność. Była zdumiona tym, że ktoś może tak mocno wierzyć w powrót reszty. Jej by na tym nie zależało ...]

[Mer uśmiechnęła się dość cierpko, jakby wyrzucając coś sobie. Nagle, gdzieś w środku poczuła, że oni rzeczywiście żyją. To uczucie było na tyle mocne, że nieświadomie zrobiła kilka kroków do przodu i weszła do salonu.]

[Stanęła przodem do Coreya i Emily.]

== Ona ma rację. Wrócą, wszyscy. +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Szkocja)

PostWysłany: Sob 14:25, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Clover spodziewałaby się wszystkiego, ale na pewno nie tego, że Meredith nagle wyjdzie nie wiadomo skąd i jeszcze potwierdzi jej słowa. Spojrzała na niewidomą kobietę ze zdziwieniem, ale tym pozytywnym.]

<Meredith> Mer ... ? +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emily Lee



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn (Wielka Brytania)

PostWysłany: Sob 14:46, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Emily popatrzyła to na Clover, to na Mer. Obie pojawiły się jakby znikąd. Niewidoma kobieta, z którą Emily od początku miała na pieńku, nagle potwierdziła słowa Clo, co jeszcze bardziej ją zdziwiło. Nie sądziła, że jest skłonna przyznać komukolwiek rację z tą swoją wszechobecną arogancją, wywyższaniem się i chłodem.]

<Clo/Mer> Może rzeczywiście brakuje mi wiary. Ale tutaj to nic dziwnego. Cały czas ktoś umiera, zostaje porwany przez Tamtych. Skoro obie jesteście pewne, że wrócą, to może jest jakaś nadzieja ... +- [uśmiechnęła się delikatnie.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meredith Moss



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Townsville (Australia)

PostWysłany: Sob 14:51, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Gdy Clover wypowiedziała jej imię, Meredith odwróciła głowę w kierunku kobiety. Jej twarz i oczy były zwrócone idealnie na Clover, więc można było pomyśleć, że naprawdę na nią patrzy. Słowa nie były potrzebne Mer w tej chwili. Wystarczyła ta nić porozumienia, która powstała między nimi.]

[Meredith uśmiechnęła się tajemniczo do Clover. Stała tak przez dłuższą chwilę, po czym wyszła z pomieszczenia, niemal bezszelestnie.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Clover Diverse



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inverness (Szkocja)

PostWysłany: Sob 20:44, 01 Wrz 2007    Temat postu:

[Ten tajemniczy uśmiech był bardzo wymowny. Clover zrozumiała Meredith bez słów. Gdy kobieta odeszła, spojrzała na Emily.]

<Emily> Jakaś nadzieja jest zawsze ++ [mrugnęła pojednawczo do kobiety i wyszła z pomieszczenia.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Śro 19:36, 05 Wrz 2007    Temat postu:

[Od czasu, gdy zapadł wieczór, minęło już sporo czasu. Julie jednak nie przejmowała się tym. Siedziała na plaży, wpatrując się w ocean, w którym odbijało się już światło księżyca. Miała dość harmideru, jaki panował w bunkrze. Tutaj znalazła chociaż odrobinę ukojenia ... ]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom Reinhert



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Śro 19:46, 05 Wrz 2007    Temat postu:

[ Zawirowanie wokół przybycia drugiej części rozbitków pochłonęła Toma całkowicie. Pomagał również Coreyowi i opatrywał resztę lekko poharatanych rozbitków. Gdy tylko znalazł chwilę czasu, postanowił poszukać Julie. ]


[ W całym bunkrze nie było ani śladu po Julie. Wyszedł więc z bunkra i skierował się w stronę plaży. Całkiem niedaleko natknął się na zamyśloną kobietę nieustannie wpatrującą się w morze. ]

<Julie> Witaj Julie. Mogę przeszkodzić? [ Kobieta nie odpowiadała. Po chwili Tom postanowił usiąść obok Julie. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Śro 19:48, 05 Wrz 2007    Temat postu:

[Głos Toma wyrwał ją nagle z zamyślenia. Nie zwracała na niego uwagę do czasu, kiedy usiadł obok. Odsunęła się trochę w prawo, dając mu w ten sposób znak, żeby zachował 'bezpieczną' odległość ... ]

<Tom> A potrafisz robić coś innego niż przeszkadzać? +- [rzuciła, nie racząc nawet na niego spojrzeć.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x05 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następny
Strona 15 z 18

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin