|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Czw 12:06, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[Nim Mer zdążyła cokolwiek powiedzieć, cokolwiek zrobić, Julie-Ann już ciągnęła ją za rękę po zboczu. Kobieta poczuła się dziwnie. Po raz pierwszy od długiego czasu zaczynała obdarzać kogoś jakimiś cieplejszymi uczuciami. Od czasu odebrania córeczki nikt nie przełamał tej bariery. Julie była pierwsza.]
[To dziwne uczucie na tyle ją opanowało, że nie potrafiła nic z siebie wydusić. W duszy miała nadzieję, że Julie zrozumie, jak bardzo Meredith jest jej wdzięczna.]
[Zwróciła twarz w stronę kobiety i uśmiechnęła się lekko. Tylko na taki gest było ją teraz stać ...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Czw 12:48, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[ Matt ruszył tuż za Kimberly. Martwił się, ze ona i Rachel nie dają sobie rady. Wiedział, że Lilly i Mary poradzą sobie doskonale z tym zadaniem, w końcu są młode i zwinne. ]
[ Matthew powoli schodził w dół zbocza, starannie wybierając kamienie oraz gałęzie na których mógłby się podtrzymać. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Czw 13:05, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[Julie spostrzegła uśmiech Meredith i zrobiło się jej lżej na sercu. Nie był to ten zwykły, wymuszany uśmiech. Po raz pierwszy ujrzała, jak ta zimna, uparta kobieta okazuję krztynę uczuć.]
[Pomagała Mer przy schodzeniu w dół, mimo że szatynka całkiem nieźle sobie radziła. Po ciężkiej i wyboistej drodze, w końcu wszyscy dotarli do włazu.]
[Julie puściła dłoń Meredith.]
<Meredith> Sama też byś zeszła, ale wolałam mieć Cię na oku +- [uśmiechnęła się do niej pojednawczo.]
[Kątem oka spostrzegła jak Mary i Lilly zaczynają dobierać się do włazu.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meredith Moss
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Townsville (Australia)
|
Wysłany: Czw 13:13, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[Meredith wyczuła, że Julie się do niej uśmiecha. Ostrożnie usiadła na ziemi, czekając na dalsze wydarzenia.]
<Julie> Dzięki. Najbardziej za to, że jako jedyna mnie tu zrozumiałaś ... Nigdy nie sądziłam, że będę potrzebować zrozumienia, ale ... Dobra, nie będę się rozrzewniać. Po prostu jestem Ci wdzięczna +- [zaczęła nawet ciepłym tonem, ale skończyła swoim wypracowanym do perfekcji, neutralnym głosem.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mary Ines Forther
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Portugal / LA
|
Wysłany: Czw 13:29, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[Mary oceniła szybko sytuację. Nie mogła otworzyć pokrywy sama.]
<Lilly> Lilly? Chodź tu, pomóż mi! ++
[Wspólnymi siłami, chociaż z niemałym wysiłkiem, otworzyły wielką żelazną pokrywę. Mary dostrzegła nagle stromy tunel, gdzie w dół prowadziła wąska drabinka. Trzeba było schodzić pojedynczo; dwie osoby już by się nie zmieściły.
Mary nie mogła opanować ciekawości. Mimo zakazów Rachel zeszła w dół. Za chwilę była już na dole.]
== Ciekawe, czy ten komputer jeszcze działa.
[Nagle Mary zauważyła stojącą za nią Kimberly; musiała zejść tuż za nią. Rozglądała się po pomieszczeniu z zachwytem w oczach, po czym mrugając porozumiewawczo do Mary, podeszła do bezpieczników.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mary Ines Forther dnia Czw 13:48, 05 Lip 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Czw 13:46, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[Julie pokręciła głową.]
<Meredith> Daj spokój, nie ma o czym mówić. [przerwała na chwilę, widząc, jak Mary wgramoliła się do włazu.] Co ona robi do cholery ?! [zmrużyła oczy.]
[Dostrzegła, jak wchodzi za nią Kimberly. Odetchnęła, ale wiedziała, że we dwie nie są w stanie się obronić. Zerknęła w stronę Matta.]
<Matt> Matt, idź za nimi ! Nie wiadomo co tam się czai w środku +- [podeszła bliżej włazu.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Czw 14:56, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[ Matt zrzucił plecak i wyciągnął z niego latarkę, którą znalazł w wraku ogona, po czym wszedł do włazu za dziewczynami. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|