Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Noc 36/Dzień 37 (02x04): Druga Strona Wyspy: Plaża
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x04
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administracja
Administrator


Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:37, 06 Cze 2007    Temat postu: Noc 36/Dzień 37 (02x04): Druga Strona Wyspy: Plaża

Temat dla wydarzeń rozgrywających się po drugiej stronie wyspy. Spotkanie Chuny i CJ'a z Robertem i Jessicą

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:33, 10 Cze 2007    Temat postu:

[Robert w dalszym ciągu siedzi przy ognisku. Od czasu do czasu zerka w stronę drugiej wyspy, ciekaw, co na niej zastaną. Miał nadzieję, że zobaczy w końcu swoją córkę. ]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Nie 15:42, 10 Cze 2007    Temat postu:

[ Jessica miała już dosyć siedzenia w samotności. Zresztą to nie było całkiem bezpieczne. Dlatego też wróciła do ogniska. Usiadła na piasku.

Wbiła wzrok w majaczącą w oddali wyspę. Była ciekawa co na niej znajdą, jeśli w ogóle tam dotrą, co było sprawą w tej chwili pierwszorzędną. Tunel, który miał teoretycznie prowadzić na wsypę mógł być zalany lub, co gorsze, mógł w ogóle tam nie prowadzić.

Jessica potrząsnęła energicznie głową. Chciała pozbyć się pesymistycznych myśli. Jej nagły ruch zwrócił uwagę Roberta. Gdy Jessica spojrzała na niego, momentalnie zaczerwieniła się i szybko odwróciła wzrok. To, co wydarzyło się wcześniej było tylko przypadkiem i nie mogła pozwolić, aby się powtórzyło.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CJ Holly



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles

PostWysłany: Wto 15:00, 12 Cze 2007    Temat postu:

[Stali tak w ciszy, patrząc w kierunku ogniska]

[W jego głowie kołatały się myśli, próbował wszytsko zebrać do kupy, ale nie był pewny czy to ma sens. To wszytsko było zbyt zagmatwane, a i pewnie jescze jakieś niespodzani się szykują. Spojrzał na Chuny]

<Chuny> Chuny, chyba powinniśmy do nich pójść [tu kiwnął głową w kierunku Jessick'i i Robert'a]... Przecież nie będziemy tu tak stać, nie po to ich szukaliśmy+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Śro 14:14, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Chuny nie odrywała zaskoczonego wzroku od ogniska. To wszystko już powoli zaczynało ją przerastać. Czy Robert był aż tak płytki? Czy tylko wykorzystywał Jessicę by zemścić się na niej.]

<CJ> Hę? [Słowa CJ'a wyrwały ją z zamyślenia. Spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem, po czym potrząsnęła głową.] Tak! Tak, tak, chodź.+-

[Ruszyła przodem w kierunku ogniska. Z każdym krokiem wzbierała w niej wściekłość. Gdy znaleźli się tuż obok Roberta, wybuchła.]

<Robert> Czy ty już kompletnie postradałeś rozum?!?! [Wypaliła głośno.] Gdzie do cholery jasnej byłeś jak wszyscy w koło powtarzali, że te tereny należą do innych?! Jesteś aż tak bardzo głupi żeby pchać się w ich łapska? Tak chcesz ratować swoją córkę?! [Wpatrywała się w niego przeszywającym wzrokiem pełnym wściekłości.]+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Śro 15:46, 13 Cze 2007    Temat postu:

[ Jessica wytrzeszczyła oczy ze zdumienia, gdy nagle obok ogniska pojawiła się Chuny. Nie spodziewała jej się tutaj zastać. Prędzej jakiegoś Innego.

Powoli denerwowało ją to, jak Chuny wyżywa się na Robercie. Nie porwali jej dziecka, nie wiedziała co Robert czuje.]

<Chuny> Przestań! [Chuny spojrzała na nią zdziwiona.] A niby jak miał znaleźć córkę? Siedzieć cichutko i czekać aż sama do niego wróci?! Trochę wyrozumiałości. +-

<Chuny> A tak właściwie to co ty tutaj robisz? +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Śro 19:54, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Chuny spojrzała zaskoczona na Jessicę. Złość wzbierała w niej z każdą chwilą.]

<Jessica> Gdyby tak bardzo zależało mu na odnalezieniu córki, już dawno zacząłby jej szukać a nie uganiał się za spódniczkami. Dopiero jak mu nie wyszło i nadarzyła się okazja to nagle przypomniał sobie o ojcostwie.+-

[Spojrzała sapiąc ze złości na Roberta.]

<Jessica> Jak już wspominałam... Ten teren roi się od Innych. Przyszliśmy tu po was... [Powiedziała spokojniej.]+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CJ Holly



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles

PostWysłany: Śro 20:13, 13 Cze 2007    Temat postu:

[Stał kilka kroków za Chuny. Nie chciał za bardzo zabierać głosu, bo to była dyskusja między nimi, ich sprawy, do których raczej nie powinien się wtrącać. Mimo wszystko stał po stronie Chuny, być może dlatego, że to z nią spędził czas i znał opinię z jej strony. Chociaż nie dziwił się Robert'owi, również był ojcem. Tylko zdziwiło go, że tak późno wyruszył na poszukiwania córki]

Cytat:
<Jessica> Jak już wspominałam... Ten teren roi się od Innych. Przyszliśmy tu po was... [Powiedziała spokojniej.]+-


[po jej słowach przybliżył się, tak, że stał na równi z nią]

<Jessica> Właśnie. Nie jest tu ciekawie, tym bardziej dla dwojga nieznających terenu ludzi....... Martwiliśmy się o was, wszyscy. [jego słowom towarzyszył dosyć poważny, dopowiedzialny ton. Zerkał raz na Jessick'ę, raz na Robert'a]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Śro 21:27, 13 Cze 2007    Temat postu:

<Chuny> A kiedy miał jej niby szukać? Gdy wszyscy byli spanikowani zaraz po rozbiciu czy może trochę później kiedy życie na plaży nabrało własnego rytmu i nikt by mu nie chciał w poszukiwaniach towarzyszyć? Pomyśl logicznie. Jesteśmy na terenach Innych w okolicach miejsca gdzie może być przetrzymywana jego córka. To był chyba najlepszy moment jeśli chodzi o wyruszenie na ratunek. +-

[ Po chwili obok Chuny stanął mężczyzna z drogiego obozu. Jessica nawet nie pamiętała jak miał na imię.]

<Chuny,CJ> Martwiliście się o nas... [ku zaskoczeniu Jessici zabrzmiało to bardziej sarkastycznie niż miało na początku.] To miło z waszej strony, ale póki co radziliśmy sobie całkiem nieźle. ++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CJ Holly



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles

PostWysłany: Śro 21:51, 13 Cze 2007    Temat postu:

[przygryzł wargę, teraz patrzył się tylko na Jessic'ę]

<Jessica> Wierz mi, tylko do czasu...



(Jezu..... Ej, ja mogę pisać takie tycinkie wypowiedzi czy niebardzo?)
Oczywiście, jeśli jest taka potrzeba. Ale nie zdrabniaj się w każdym poście. Max


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Śro 22:04, 13 Cze 2007    Temat postu:

<CJ> Wolałabym ci nie wierzyć. ++

[ Jessica spojrzała na Roberta. Nadal siedział przy ognisku i tępym wzrokiem wpatrywał się w Chuny jakby ją widział pierwszy raz na oczy.

Podeszła do niego i kucnęła. Potrząsnęła lekko jego ramieniem. Robert mrugnął szybko kilka razy i oprzytomniał. Jessica odetchnęła z ulgą. Nie miała zamiaru już się kłócić z Chuny i z tym mężczyzną. Nie była człowiekiem konfliktowym, takie zachowanie nie leżało w jej naturze.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:49, 14 Cze 2007    Temat postu:

[Robert wciąż siedział oniemiały z zaskoczenia. Nigdy nie spodziewałby się, że Chuny za nim podąży. Był przekonany że przestało jej na nim zależeć. Dopiero dotknięcie Jessici przywróciło go do rzeczywistości. Podniósł się powoli, w milczeniu. Otrzepał spodnie z piasku i wskazał palcem na Chuny wbijając w nią swój wrogi wzrok.]

<Chuny> Nie mów mi co i kiedy powinienem robić. Jedynym powodem dla którego nie szukałem wcześniej mojej córki było to że ty [Uniósł głos coraz bardziej wściekły] i reszta ludzi na plaży cały czas powtarzaliście mi że nie było szans żeby ktokolwiek przeżył z ogonowej sekcji. [Spojrzał przelotnie na CJ'a.] I teraz oboje wiemy, jak bardzo się myliłaś. +-

[Obrócił się gotów odejść, ale zawrócił parskając sarkastycznie.]

<Chuny> Chyba zapomniałaś już, że ja sam potrafię doskonale o siebie zadbać. Więc przykro mi ale niepotrzebnie zmarnowałaś swój czas i czas twojego przyjaciela!+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Czw 0:55, 14 Cze 2007    Temat postu:

[Chuny spojrzała z wrednym uśmieszkiem na Jessicę.]

<Jessica> Tak właśnie widziałam przed chwilą jak doskonale sobie poradziliście. [Uśmiechnęła się rozbrajająco wrednie] Każdemu mężczyźnie, który zabiera cię na niebezpieczną przechadzkę wpychasz język do ust?+-

[Gdy Robert przemówił zamilkła i spuściła z tonu.]

<Robert, Jessica> CJ ma rację, błąkając się po nieznanym terenie pełnym pułapek i ludzi, którzy porwali lub zabili niemal połowę z naszych było jak spacer po polu minowym. Prędzej czy później dostaliby was w swoje ręce. [Spojrzała na Roberta wymownie.] Wtedy też byłbyś taki pewny siebie? Schwytaliby nie tylko ciebie ale i kobietę, którą w to wciągnąłeś...+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Czw 19:51, 14 Cze 2007    Temat postu:

[ Jessica zaczerwieniła się po słowach Chuny. Ona i CJ wszystko widzieli.]

<Chuny> Oczywiście, że tak. To najlepszy sposób, żeby owinąć go sobie wokół palca. Nie wypróbowałaś jeszcze? ++

[ Jessica przewróciła oczami. Nie chciała mieć w Chuny wroga, ale swoim zachowaniem kobieta sama się o to prosiła.]

<Chuny>On mnie w to nie wciągnął. poszłam z nim dobrowolnie. ++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CJ Holly



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles

PostWysłany: Czw 21:05, 14 Cze 2007    Temat postu:

[Atmosfera robiła się napięta. W sumie to już taka była]

<Chuny, Jessica, Robert> Nie, nie [pokręcił głową] Nie będziemy się teraz kłócić, ani udowadniać kto ma rację, spokojnie. I my [kiwnął głową na Chuny, bo na siebie raczej nie mógł] i wy [wskazał ręką na Jessic'ę i Robert'a] się narażaliście, ale ważne jest to, że jesteśmy cali i zdrowi. Teraz musimy usiąść i pomyśleć co dalej. +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x04 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin