|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:19, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Michael patrzył na Johna z mieszaniną zszokowania i zainteresowania. Wiedział, że przypadkowo, zupełnie przypadkowo, dotknął czułego punktu. Nie wiedział jednak, że w Johnie drzemie tyle furii i złości.]
<do Johna> Spokojnie, przepraszam, koniec rozmowy.
[Starał się, żeby jego głos zabrzmiał łagodnie. Zrozumiał jednak, że John po części załuje, że nie wykonał wyroku jaki zapadł na Clover.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John Flurry
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin (Irlandia)
|
Wysłany: Czw 13:30, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Łagodne słowa Mike'a kilkakrotnie odbiły się echem w jego głowie. Emocje jednak wciąż nie opadały. Ba, nawet przybrały na sile ... ]
<Mike> Mówiłem Ci, że masz się nie odzywać !!! Myślisz, że to już koniec ?! Tak, to koniec, bo teraz już nie potrafię ... Teraz już jej nie potrafię ... Mam dość tego, kurwa !!! Dość tego uczucia !!! +- [zrobił kilka gwałtownych kroków w stronę Mike'a i złapał go za kołnierz.]
OK, zatrzymamy się w tym miejscu i poczekamy aż odbędzie się pogrzeb i wróci z niego Nadia. (;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:37, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia czuła, że Clover nie bardzo chce ich uczyć, a przynajmniej nie w tej chwili. Nadia nie chciała jednak dać za wygraną i kontynuowała rozmowę.]
<Clover> Chcemy żebyście nauczyli nas strzelać i bronić się, to wystarczy. A reszta... reszta może przyjdzie z czasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Czw 13:45, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover spoważniała. Spostrzegła, jak Emily podchodzi do nich. Spojrzała na ciemnowłosą kobietę z troską. Nie wyglądała najlepiej ...]
<Nadia> Zmieniłaś się, Nadia ... Cicha woda brzegi rwie [westchnęła, zatrzymując się w tym miejscu.] Dobrze, gdy tylko uporamy się z pogrzebem i ścianą, ja, John i Mike zaczniemy was uczyć. Może poczujecie się bezpieczniej i w końcu razem stawimy opór Innym +- [uśmiechnęła się lekko.]
<Nadia/Emily> Idziecie na pogrzeb? +- [zapytała po chwili.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:08, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Clover> Tutaj wszyscy się zmieniają++ [powiedziała prawie niedosłyszalnym głosem]
[Gdy Clover zgodziła się by ich uczyć, Nadia uśmiechnęła się. Dopiero gdy kobieta zapytała o pogrzeb, Nadia zobaczyła stojącą niedaleko Emily, która wyglądała naprawdę źle. Musiała bardzo przeżywać stratę Coreya. Nadia odchrząknęła i odpowiedziała]
<Clover> Tak, ja idę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Czw 14:11, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover kiwnęła głową i spojrzała na Emily. Była w strasznym stanie. Wiedziała, że musi się nią zaopiekować. Objęła ją delikatnie ramieniem.]
<Emily> Idziesz z nami na pogrzeb Nancy? +- [zapytała najłagodniej jak potrafiła. Nie mogła jej teraz zostawić samej.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily Lee
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn (Wielka Brytania)
|
Wysłany: Czw 14:12, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Emily pokiwała powolnie głową. Na jej twarzy pojawiło się coś, co miało chyba wyglądać jak lekki uśmiech. Ruszyła razem z Clover i Nadią na pogrzeb Nancy. Jej wzrok cały czas błądził gdzieś po ziemi.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Czw 16:26, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover, Emily i Nadia wyszły przed bunkier. Grób Nancy znajdował się tuż obok grobu Ani. Kobieta spostrzegła Toma, który opierał się na łopacie wbitej w ziemię. Nikogo więcej tam nie było.]
[Clover stała tuż obok Emily. Jakoś nikt nie kwapił się, by przemówić na pogrzebie. Postanowiła przerwać niezręczną ciszę.]
== Nancy Darkstone, niewinna, młoda dziennikarka, została zamordowana w brutalny sposób. Wcześniej jednak dzielnie stawiła czoła Innym ... Niech pamięć o niej pozostanie żywa w nas i naszych wspomnieniach. Nancy umarła w imię przyjaźni, za co należy się jej wieczny szacunek i odpoczynek ... ++ [przerwała, nie wiedząc co jeszcze może powiedzieć.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily Lee
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn (Wielka Brytania)
|
Wysłany: Czw 16:40, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Słowa Clover dochodziły do niej z opóźnieniem. Zresztą, jak wszystko, co się wokół działo. Emily w milczeniu obserwowała ceremonię pożegnalną Nancy. Pomyślała, że Corey nawet nie będzie miał pogrzebuj, bo jego ciała po prostu nie ma ... ]
[Nie miała już sił, by płakać. Gdy pogrzeb się skończył, spojrzała na Clover swym nieobecnym wzrokiem.]
<Clover> Ja się przejdę ... +- [powiedziała cicho.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Czw 16:47, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover popatrzyła w smutne oczy Emily.]
<Emily> Uważaj na siebie ... [westchnęła ciężko. Znowu czuła się za wszystkich i wszystko odpowiedzialna.]
[Po zakończeniu pogrzebu podeszła do Toma.]
<Tom> Kiedy on się obudzi? +- [zapytała przez wzgląd na zdrowie Rasa.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Czw 17:11, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Tom stał zamyślony wpatrując się w grób, gdy Clover odezwała się do niego. Spojrzał po chwili na nią.]
<do Clover> Ras?... Szybko stanie na nogi, zwłaszcza na tej wyspie to nie problem. Kwestia dnia, może dwóch +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Czw 17:14, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Brwi Clover uniosły się do góry. Nie rozumiała, dlaczego akurat na tej wyspie miałby szybciej dojśc do siebie. Przecież tu nie było nawet prawdziwego szpitala ...]
<Tom> To wspaniale, ale ... Co masz na myśli, mówiąc 'na tej wyspie' ? +- [zapytała ze zdziwieniem.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom Reinhert
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Czw 17:29, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<do Clover> W chwili katastrofy złamałem nogę w kostce i nie wiem jak to się stało, ale po tygodniu było już zagojone. Taka sytuacja graniczy z cudem. Może to działanie tej wyspy, nie wiem. [Podciągnął nogawkę.] Spójrz [Na nodze miał siny krwiak po złamaniu.] Tylko to po tym zostało +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia przez cały pogrzeb myślała o nauce strzelania i choć wiedziała, że powinna myśleć o Nancy, nie mogła przestać. Patrzyła na Clover zastanawiając się nad jej słowami. Im więcej o tym myślała tym bardziej była przekonana, że Clover jest narazie zbyt zajęta innymi sprawami i na razie nie miała czasu by ich uczyć.
A Nadia nie mogła czekać, nie chciała czekać.
Musiała znaleźć kogoś innego, kogoś kogo będzie mogła przekonać, zmusić. W jej głowie zaświtał pewien pomysł. Musiała znaleźć Johna.]
[Gdy Clover skończyła mowę, Nadia weszła do bunkra. Wiedziała, że John rozbijał ścianę w jednym z pokoi, więc od razu ruszyła w tamtą stronę. Gdy weszła, zobaczyła rozwścieczonego Johna trzymającego Mike'a za kołnierz. Nadia, zupełnie nie wiedząc co robić, chciała niepostrzeżenie wyjść z pokoju, jednak ku swojemu zdziwieniu zrobiła coś zupełnie innego. Odchrząknęła głośno, a gdy mężczyźni zwrócili na nią zdziwiony wzrok, powiedziała.]
<Mike&John> Nie chcę przeszkadzać, ale mam do ciebie sprawę , John.
Hm, Clover uczyła już wczesniej samoobrony i niczego nie chce odwlec. Poza tym, przecież to jej pomysł i Johna? ...
Nie wiem czy chce odwlec czy nie, ale tak zrozumiałam ze scenariusza. A zresztą mniejsza z tym, już zmieniłam : )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nadia Clark dnia Nie 14:21, 24 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Pią 13:38, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover zamyśliła się. Przypomniała sobie, jak jeszcze niedawno wyglądał jej pokopany brzuch. Teraz wrócił już do poprzedniego stanu. Przypomniała sobie też, w jak szybkim czasie Chuny wróciła do siebie po zaatakowaniu przez Mario.]
<Tom> Chyba masz rację. Chuny też niemal od razu wróciła do siebie po ataku Mario +- [westchnęła na wspomnienie Chuny.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|