LOSTfan

Nicolas Sendler

[Nick spojrzał ze wściekłością na Johna. Popchnął go z całych sił na drzwi celi które trzasnęły głośno.]

<do Johna> Co Ty sobie kurwa myślisz? Że ja katuję wszystkich wokół bez powodu? Myślisz że bym jej to zrobił gdyby ona nie próbowała mnie zabić? [Zmierzył go wzrokiem z obrzydzeniem na twarzy.] Zejdź mi lepiej z drogi bo jak ja sam Ciebie stąd usunę to potrzebne będzie jeszcze jedno miejsce w ambulatorium... rozumiemy się? +-

John Flurry

[John otrzepał koszulę i prychnął z pogardą. Wyciągnął szybko broń i wycelował nią w Nicka.]

<Nick> Zajebiście się Ciebie boję, serio... Mała, niewinna Nancy próbowała Cię zabić? Jakoś mi się nie chce wierzyć +-

Nicolas Sendler

[Nick spojrzał w lufę pistoletu, a po chwili spojrzał z pogardą na Johna.]

<do Johna> Mam gdzieś czy Ty się mnie boisz. Po prostu chcę stąd wyjść, nie rozumiesz tego, kurwa? A niewinna Nancy z gnatem w ręku wycelowanym we mnie nie jest już dla mnie taka niewinna. Do tego posądza mnie o jakieś popieprzone rzeczy. Zasłużyła sobie. Teraz zejdź mi z drogi. [Posłał Johnowi obrzydzone spojrzenie.]

John Flurry

[John wzruszył ramionami.]

<Nick> Chcieć a móc to różnica... Ale w porządku, zejdę Ci z drogi, a Ty tutaj sobie jeszcze posiedzisz, zamiast zabijać wszystko co się rusza ++ [uśmiechnął się z pogardą, wrzucił sprawnie pistolet do kieszeni i wyszedł ze zbrojowni. Od razu zamknął za sobą drzwi.]

[Ruszył korytarzem przed siebie.]

Clover Diverse

[Clover błąkała się gdzieś nieopodal ambulatorium. Minuty i godziny dłużyły się jej jak rzadko kiedy. Nie wiedziała, co będzie z Rasem i Nancy. Modliła się, żeby chociaż im udało się przeżyć...]

[Westchnęła ciężko i w końcu usiadła na podłodze. Oparła się plecami o ścianę i ukryła twarz w dłoniach. Czuła się bezradna wobec tego, co się działo wokół. Bo co tak naprawdę mogła zrobić? Wystrzelać wszystkich Innych, których liczba nie była znana nawet w przybliżeniu? ...]

Michael Kowalsky

[Michael spojrzał zaniepokojony na Toma.]

<Tom> Trzeba będzie usunąć to żebro z płuca... [powiedział cicho, oddychając głęboko.] Pokierujesz mną?

Tom Reinhert

[Tom oderwał się znowu od Rasa. Spojrzał na ranną Nancy.]

<do Mike'a> Musisz ją obrócić. Zrobisz cięcie skalpelem przy tym żebrze [Wskazał na żebro które najwyraźniej wbiło się w płuco.] Będziesz miał wtedy dobry ogląd sytuacji. Ostrożnie wyjmiesz żebro z płuca tak by już w żaden sposób go nie uszkodzić. Będzie mocno krwawić. Jeśli nie uda się zatamować krwawienia ona umrze. Jestem cały czas obok i obserwuję. Będę kierował cały czas. +-

Nicolas Sendler

[Nick nie zdążył się nawet ruszyć kiedy John zamknął drzwi. Warknął ze złości. Podszedł do krat, i włożył jedną ręką między nie, wskazał na odchodzącego Johna.]

<do Johna> Cholerny sukinsynu... Wyjdę stąd i pierwsze co zrobię to rozwalę Ci łeb!
[Odszedł wgłąb celi.]

<do siebie> Niewiarygodne, to jest kurwa niewiarygodne [Kręcił głową mówiąc to.]

Michael Kowalsky

[Mike pokiwał głową i poprosił Emily o skalpel.]

[Delikatnie położył ręce na ramieniu i miednicy Nancy, po czym ją lekko obrócił. Powoli zrobił nacięcie przy żebrze. Krwotok nie ustawał.]

[Ręce strasznie mu się trzęsły. Odłożył skalpel i poczekał chwilę.]

Clover Diverse

[Clover, siedząc oparta o ścianę i rozmyślając o tym, co się wokół niej działo, odczuła wielkie zmęczenie. Nic dziwnego- nie pamiętała już, kiedy ostatnio się wyspała. Powieki Clover same opadły. Niemal od razu zasnęła, wykończona zarówno psychicznie, jak i fizycznie...]

John Flurry

[John, idąc korytarzem, słyszał jeszcze przez jakiś czas wrzaski Nicka. Nie robił sobie wiele z jego pogróżek. Gdy zbliżył się do ambulatorium, zauważył Clover opartą o ścianę i siedzącą na podłodze. Przykucnął tuż obok niej. Dostrzegł, że śpi. Mógł teraz wygodnie i bez świadków się jej pozbyć...]

[Wyciągnął dłoń ku Clover i odsłonił włosy z twarzy kobiety. Spojrzał na nią w zastanowieniu. Dostrzegł w niej jakąś niesamowitą niewinność, poczuł się dziwnie. Nie. Nie mógł tego zrobić. Po raz pierwszy w życiu...]

Clover Diverse

[Clover poczuła, jak ktoś odsłania włosy z jej twarzy. Zawsze miała bardzo słaby sen, niemal każdy szmer potrafił ją obudzić. Dzięki temu miała większe szanse na to, by się obronić w razie jakiegoś ataku.]

[Otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą Johna. Spojrzała na mężczyznę z podejrzliwością.]

<John> Co robisz ?! +- [rzuciła niemal od razu.]

John Flurry

[John zaskoczony tym, co się stało, odsunął dłoń od Clover. Uśmiechnął się niewyraźnie.]

<Clover> Nie, nic... Sprawdzałem czy nic Ci nie jest +- [odpowiedział szybkim i dziwnym tonem.]

[Westchnął ciężko i usiadł na podłodze obok Clover, czując na sobie jej spojrzenie.]

Clover Diverse

[Dziwaczny ton głosu Johna wzbudził w Clover podwójną podejrzliwość. Odprowadziła mężczyznę wzrokiem, kiedy obok niej siadał.]

<John> Taa, jasne. Chyba już sam nie wiesz, w jaki sposób mnie złamać, co? +- [pod koniec zdania uśmiechnęła się delikatnie.]

John Flurry

[John machnął dłonią z rezygnacją. Westchnął ciężko i wbił wzrok w podłogę. Po raz pierwszy w życiu zaczynał odczuwać wyrzuty sumienia. Co prawda nie były one duże, ale jednak coś ciążyło mu na duszy.]

[Przypomniał sobie, że to on nakierował Nancy na Nicka. Zrobiło mu się trochę głupio.]

<Clover> Ja zawsze mam coś w zanadrzu, nie martw się [odpowiedział po chwili.]

[Oparł głowę na dłoni.]

<Clover> To przeze mnie Nancy umiera +- [powiedział prosto z mostu.]