LOSTfan

Clover Diverse

[Clover uśmiechnęła się promiennie do Emily. Również wstała i skierowała się do ambulatorium.]

<Emily> Dziękuję ... ++ [powiedziała tuż przed wejściem do pomieszczenia.]

Emily Lee

[Emily pokręciła głową, wchodząc do środka.]

<Clover> Jeszcze nic nie zrobiłam... ++ [westchnęła.]

[Popatrzyła na Mike'a i drugiego mężczyznę. Nie miała teraz głowy do tego, by wypytywać o to, kim jest.]

Clover Diverse

[Clover weszła do ambulatorium razem z Emily.]

<Tom/Mike> Przyprowadziłam Emily... Nie będę Wam tu przeszkadzać. W razie czego, wiecie gdzie mnie szukać. Powodzenia ++ [powiedziała dość cicho i wyszła z ambulatorium.]

Michael Kowalsky

[Michael odwrócił się w stronę Emily i zobaczył wychodzącą Clover.]

<do Emily> Emily... przygotujesz wszystkie potrzebne narzędzia do operacji? Skalpel, znieczulenie...?

Emily Lee

[Emily spojrzała nieprzytomnym wzrokiem na Mike'a. Zmrużyła oczy.]

<Mike> Co? [przerwała na chwilę.] Ach, tak... Już. [westchnęła.]

[Szybko przygotowała wszystkie przyrządy i bez słowa spojrzała na Mike'a.]

<Mike> Mam nadzieję, że niczego nie zawalę ... +- [dodała po chwili.]

Michael Kowalsky

[Michael kiwał wręcz bezwiednie głową, gdy Emily przygotowywała stół operacyjny. Czuł się okropnie, był cały zdenerwowany, a ręce mu się trzęsły.]

[Nożyczkami rozciął bluzkę Nancy, po czym całą ją zdjął. Była cała przesiąknięta krwią.]

[Powoli przygotował Nancy do nacięcia. Spojrzał na Toma i na Emily po czym otworzył jamę brzuszną kobiety. To, co podejrzewał, okazało się prawdą- jedno płuco było przebite.]

Emily Lee

[Emily była równie roztrzęsiona jak Michael. Przełknęła ślinę i przymknęła na chwilę oczy. Wypuściła powietrze z płuc i wpatrzyła się w rozciętą już jamę brzuszną Nancy. Zauważyła przebite płuco...]

[Była gotowa na każdy rozkaz Mike'a. Skupiła się na operacji i zapomniała na chwilę o Coreyu.]

Clover Diverse

[Clover po wyjściu z ambulatorium ruszyła powolnie korytarzem. Myślała o Rasie i Nancy, o ich stanie zdrowia. Oboje byli gdzieś między życiem a śmiercią...]

[Stanęła na chwilę i oparła się plecami o ścianę. Skrzyżowała ręce i wpatrzyła się w podłogę. Zastanawiała się, co zrobić, by jakoś obronić resztę rozbitków przed ewentualnym atakiem Innych. Wiedziała, że oni jeszcze tu wrócą.]

John Flurry

[John szedł wolnym krokiem przez korytarz. W pewnym momencie spostrzegł przed sobą Clover opartą o ścianę, z wzrokiem wbitym w podłogę. Już miał się zatrzymać, żeby zamienić z nią parę słów, ale do jego uszu dotarł odgłos męskiego wrzasku.]

<do siebie/Clover> Co to do cholery było ?! +- [pokręcił głową i zmarszczył brwi.]

Clover Diverse

[Clover również usłyszała jakiś dziwny wrzask. Wtedy też spostrzegła John'a niedaleko siebie.]

<John> To chyba ze zbrojowni ... No tak, Nickowi się znudziło +- [powiedziała mało entuzjastycznie.]

[Westchnęła ciężko i ponownie wbiła wzrok w podłogę.]

John Flurry

[John zastanowił się przez chwilę.]

<Clover> Wpadnę do niego na pogawędkę ++ [uśmiechnął się wesoło.]

[Ruszył w stronę zbrojowni.]

Michael Kowalsky

[Mike odłożył na chwilę skalpel i zaczął oglądać dokładnie płuco Nancy. Odchylił się i sprawdził drożność dróg oddechowych Nancy- w ustach miała pełno krwi.]

<do Emily> Ajjć.. Emily, musisz oczyścić jej jamę ustną z krwi, żeby mogła jakoś oddychać +- [spojrzał kątem oka na brunetkę.]

Emily Lee

[Emily pośpiesznie pokiwała głową i w milczeniu zrobiła to, o co prosił ją Michael. W ustach Nancy rzeczywiście sporo było krwi. Zmrużyła oczy, oczyszczając jamę ustną kobiety.]

Nicolas Sendler

Przepraszam was za opóźnienie, nie miałem czasu ostatnio, a na zastępstwo w sumie teraz już się nie opłacało. Wybaczcie.

[Nick ocknął się i pierwsze co poczuł to cholerny ból głowy. Przez chwilę nie miał pojęcia co się stało i gdzie się znajduje. Stęknął próbując wstać. Za pierwszym razem zakręciło mu się w głowie i upadł na podłogę.]

<do siebie> Cholera...

[Za drugim razem udało mu się wstać. Zachwiał się lekko, ale przytrzymał się w porę krat i dopiero w tym momencie zorientował się że jest w celi przy zbrojowni. Zmarszczył brwi zastanawiając się jak się tu znalazł. Po paru chwilach zaczęły do niego wracać obrazy z niedalekiej przeszłości: rozmowa z Nancy, skatowanie jej, John... Kurwa, to on go zamknął w celi.
Nicolas na tą myśl wściekł się. Już nie zastanawiał się jak dostał się do zbrojowni. Wrzasnął głośno. Złapał za drzwi od celi i zaczął szarpać hałasując.]

<do wszystkich> Co to ma być do ciężkiej cholery?! Z jakiej racji tu mnie zamknąłeś pieprzony gnoju?! [Szarpnął drzwiami z całej siły.] Jak tylko stąd wyjdę to skopię Ci Twój tyłek tak, że przez miesiąc nie będziesz mógł usiedzieć! [Szarpnął znowu.] Kurwa!

John Flurry

[John podszedł do drzwi celi, słysząc wrzaski Nicka. Zaśmiał się, po czym sprawnie wślizgnął się do środka. W kieszeni miał broń na wszelki wypadek.]

[Spojrzał z politowaniem na Nicka.]

<Nick> Nie drzyj tak tej mordy ! Będziesz tu siedział, bo nie potrzeba nam więcej Twoich ofiar. Miejsca już w ambulatorium nie ma, tak się składa +-