Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzień 36 (02x03): Druga Strona Wyspy: Wyprawa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x03
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pon 17:04, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Bastian> Tak, prawda. Wiesz, nawet nie pomyslałam o tym w taki sposób. Mam nadzieję, że zrobi się bezpieczniej kiedy bedzie nas więcej. Ostatnie dni nie należały do udanych. Nie rozumiem dlaczego Inni nas atakują... To wręcz nieludzkie.+-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastian Bailey Bax



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houston, Teksas

PostWysłany: Pon 17:17, 16 Kwi 2007    Temat postu:

[Bastian poczuł niemprzyjemny skurcz w żołądku. Nie wiedział czy robi mu się niedobrze na samą myśl o Innych, czy też ze zmęcznia.]
<Kim> Nie mam pojęcia, dlaczego Oni nas atakują... Pewnie mają w tym jakiś cel. I dręcząc nas, świetnie się bawią... +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pon 17:26, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Bastian> To sobie rozrywkę wymyślili... Szkoda, że nie bawi to obu stron. Te dzikusy mają jakieś prymitywne rozumienie zabawy [parsknęła ze złości.] Wiesz, myślałam, że świat należy do ludzi i wszędzie gdzie znajdzie się człowiek nie jest przesladowany. Widać ta wyspa jest małym wyjątkiem, a tamci próbują swoich sił jako despoci+-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastian Bailey Bax



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houston, Teksas

PostWysłany: Pon 18:28, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Kim> Taak, jeszcze Ich nam tutaj brakowało [mruknął.] Po prostu o tym marzyłem - roz... [poszukał odpowiedniego wyrazu w myślach] Roztrzaskać się samolotem na pieprzonej bezludnej wyspie i uciekać przed jakimiś pierwotnymi ludźmi... Rany boskie, co ja tutaj robię? +-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pon 18:40, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Bastian> Dotrzymujesz mi towarzystwa i sprawiasz, że chodź na chwilę o wszystkim zapominam [zaśmiała się] A poza tym pomagasz temu biednemu Coreyowi dotrzeć do plaży+-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastian Bailey Bax



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houston, Teksas

PostWysłany: Pon 18:55, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Kim> Dzięki za wsparcie [odwzajemnił uśmiech.] Swoją drogą, gość trochę waży, bo już ręce mi opadają. Najchętniej rzuciłbym ten nosze w cholerę, ale nie zrobię mu tego [tu wskazał podbródkiem na Matta.] Obiecałem pomóc. +-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matthew Sanze



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toronto, Canada

PostWysłany: Pon 19:20, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Rachel> Zdecydowanie piękne. Często spędzałem tam samotne wieczory, rozmyślając.. o moim przyszłym życiu. Ale o wyspie nie rozmyślałem...
[ Wzruszył ramionami zapominając o niesionym Coreyu. Uśmiechnął się głupio do Rachel. ] Ta dżungla to chyba twój raj..?

[ Zapytał zaciekawiony odpowiedzi. Podobała mu sie opowieść Rachel. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pon 20:25, 16 Kwi 2007    Temat postu:

[Kimberly spojrzała na Matt'a rozmawiającego o czymś z Rachel.]

<Bastian> CJ'a nie ma, ten Robert wybył... ktoś musiał wziąć nosze. Może Christian pomógłby nieść. Ja też mogłabym pomóc... W końcu wydatniej będzie co jakiś czas się zmieniać. Za niedługo będziecie osłabieni, a nadali dość szybkie tempo+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:13, 16 Kwi 2007    Temat postu:

[Twarz Bastiana nabrała powagi.]
<Kim> Nie ma mowy! Nie będziesz dźwigać żadnych noszy, od tego jesteśmy tutaj my. Jak któryś z nas się zmęczy to wykorzystamy Christiana i on nas zmieni. A ty maszeruj i nie gadaj [puścił do niej przyjaźnie oczko.]+-
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rachel Fox



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:33, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Matt> Szczerze mówiąc to ta dżungla mnie przeraża, to nie jest zwyczajne miejsce. Parę tygodni temu wybiegł z niej lew i rzucił się na jedną z dziewczyn. Krótko potem, jak byłam w dżungli zaatakował mnie niedźwiedź polarny. Niedźwiedź polarny, tutaj? Jak on może tu żyć? Przecież... [Rachel potrząsnęła głową z niedowierzaniem] W tej dżungli jest bardzo niebezpiecznie, nie wiadomo co jeszcze się tu czai i dlatego nie chciałam, żeby ktokolwiek zapuszczał się na nieznane tereny. Dlatego musimy jak najszybciej dotrzeć do plaży. Rozumiesz mnie? [Spojrzała w oczy Mattowi]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matthew Sanze



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toronto, Canada

PostWysłany: Pon 21:53, 16 Kwi 2007    Temat postu:

<Rachel> Rozumiem, doskonale. Ale chyba nie odmówiłabyś sobie przyjemności wejścia na jedno z tych bujnych drzew? O niedźwiedziach i lwie słyszałem, od tej blondynki, która poszła szukać tamtych dwóch. Chuny, tak? Eh.. [ Wzdychnął patrząc na przelatującego nad ich głową ptaka, wodząc za nim przez chwilę wzrokiem. ] Nie martw się. Mnie też ta dżungla napawa strachem. +-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Wto 13:46, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
[Twarz Bastiana nabrała powagi.]
<Kim> Nie ma mowy! Nie będziesz dźwigać żadnych noszy, od tego jesteśmy tutaj my. Jak któryś z nas się zmęczy to wykorzystamy Christiana i on nas zmieni. A ty maszeruj i nie gadaj [puścił do niej przyjaźnie oczko.]+-


<Bastian> Hmmm... Wyczuwam w tym trochę męskiej dumy. Ale mamy XXI wiek. Kobiety też mogą dźwigać[spojrzała na nieprzytomnego Corey'a] obcych facetów na noszach [zaśmiała się widząc minę Bastiana]

<Bastian> Chyba przejawiasz jakiś rycerski syndrom. Ale to dobrze, bo mało zostało na świecie szarmanckich mężczyzn+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastian Bailey Bax



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houston, Teksas

PostWysłany: Wto 14:42, 17 Kwi 2007    Temat postu:

<Kim> Fakt, nasz gatunek jest na wyginięciu [powiedział nieskromnie]. Ale ktoś musi nadrabiać za wszystkich [roześmiał się]. Oczywiście, wcale nie uważam się za faceta, u którego przejawia się jakikolwiek syndrom, nie tylko rycerski. Chociaż to miłe, że ty tak uważasz [przeniósł wzrok na Corey'a]. Jednak tego 'obcego' gościa i tak nie dam ci nieść, to wyłącznie moja działka. Wreszcie się do czegoś przydam... Robiłem na wyspie za darmozjada, co mogło nie być odbierane zbyt pozytywnie... +-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kimberly Anderson



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Wto 16:30, 17 Kwi 2007    Temat postu:

<Bastian> Darmozjad? Mój drogi, a co mamy tutaj robić? Tylko chwycić za zaostrzony kij i latać za innymi. A poza tym to jest już działka Julie. Całe dnie nie można tylko łowić ryb czy rąbać drewna na opał. Nie myślę o pobycie tutaj jak o wakacjach [pokręciła przecząco głową] nie, to z całą pewnością nie jest miły wypoczynek. Nikt się o to nie prosił. I nikt nie powinien wymagać, że nagle z ludzi, którzy lubili siedzieć na wygodnej kanapie i oglądać telewizję, staniemy się ulubieńcami spania na zimnej ziemi. Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji, Bastian. Z całkowicie obcymi ludźmi. A w dodatku mamy dziwne poczucie, że jesteśmy nie przydatni... Trudne sytuacje w życiu bardzo nas zaskakują. A do tej w szczególności nie mieliśmy się szans przygotować. [uśmiechnęła się do niego lekko]

<Bastian> Jesteś jedną z nielicznych osób, które trzeźwo widzą tą całą sytuację. Bardzo nam pomagasz... bardzo mi pomagasz. Czasem myślę, że zaraz zwariuję, a po rozmowie z tobą jakoś to przechodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bastian Bailey Bax



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houston, Teksas

PostWysłany: Wto 17:00, 17 Kwi 2007    Temat postu:

[Uśmiechnął się.]
<Kim> Ależ cała przyjemność po mojej stronie... Dobrze mieć w pobliżu kogoś, na kogo można liczyć. Wtedy jest łatwiej. Gdyby nie ty i to, że jako jedna z nielicznych rozmawiasz ze mną, chyba bym tu zwariował. I do to do reszty, a to już niewyszłoby mi na zdrowie.+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x03 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin