|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rachel Fox
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:07, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Rachel odwróciła się w stronę Matta i spojrzała na niego smutnym wzrokiem.]
<Matt> Robert przez ponad miesiąc żył w niepewności czy jego córka nadal żyje. Teraz, kiedy dowiedział się gdzie jest, to było tylko kwestią czasu kiedy pójdzie ją szukać. [westchnęła] Robert nie bez powodu odszedł kiedy wszyscy spali, nie chce żebyśmy za nim szli. Poza tym... nie znamy na tyle dobrze tego terenu, żeby szukać ich po omacku tak dużą grupą i tak będzie nam ciężko przedostać się na naszą plażę. Sam wiesz do czego Oni są zdolni.
[Spojrzała w stronę pakujących się rozbitków.]
<Matt>Lepiej my też zacznijmy się pakować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Sob 20:31, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[ Rachel z godziny na godzinę coraz bardziej zadziwiała Matt'a. Metamorfoza, jaką przeszła na tej wyspie, była nieobejmowana dla rozumu Matt'a. ]
<Rachel> Nie Rachel. Nie możemy tego zostawić w takim stanie. +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rachel Fox
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:52, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Zatrzymała się gdy usłyszała słowa Matta. zadziwiał ją jego upór, nie znał ani Roberta ani Jessicy. Czemu więc tak bardzo chciał im pomóc? Odwróciła się do niego.]
<Matt> Dobrze, Matt. W takim razie co chcesz zrobić? Chcesz iść za zupełnie nieznanymi ci osobami żeby ich sprowadzić tu siłą? A może pójdziesz z nimi ratować tą dziewczynę? O tak, jest jeszcze możliwość, że pójdziemy całą grupą i damy sie zabić na własne życzenie. Słucham, jaki masz pomysł?
[Rachel nie chciała by jej słowa zabrzmiały złośliwie czy egoistycznie. Chciała by Robert i Jessica wrócili cali, ale nie chciała by inni narażali życie by po nich iść.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 21:19, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny nie mogła uwierzyć w słowa Rachel. Słyszała to co kobieta mówiła to Matta i coraz bardziej była zdumiona, że to właśnie Matt a nie ona chce ratować zupełnie obcych ludzi.]
<Rachel> On ma rację, Rachel. Mam nadzieję, że znasz drogę powrotną do obozu na plaży, bo ja wracam po Roberta i Jessicę. Nie mogę ich tak zostawić! Potrzebuję tylko kogoś kto zna dobrze te tereny...+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Nie 21:21, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Julie-Ann przysłuchiwała się całej wymianie zdań, analizując dokładnie całą sytuację. Początkowo popierała działania Rachel, ale słysząc słowa Chuny, musiała się wtrącić.]
<Chuny> Zwariowałaś? Przecież te tereny należą do Innych. Jeśli pobiegniesz za Robertem i Jessicą to będziesz tak samo głupia jak oni. Tam się roi od tych dzikusów i ich pułapek. Chcesz dać się im złapać?+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 21:24, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Julie> Skoro tak tam jest niebezpiecznie, to tym bardziej nie mogę ich tam zostawić. Nie rozumiesz? Czuję się tak samo odpowiedzialna za nich jak ty za swoich. I nie zapominaj, że to ty nas w to wpakowałaś!! Więc radzę ci trzymać w tej sprawie gębę na kłódkę!! [Warknęła ostro wskazującym palcem wymierzając w Julie, wlepiając w nią twarde spojrzenie.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Nie 21:24, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Rachel> Nie wiem, cholera. Naprawdę nie wiem. Ale nie możemy zostawić ich na pastwę tych potworów. ++
[ Popatrzył z trwogą w oczach na Chuny. Kobieta musiała być bardzo przejęta ich zniknięciem. Musiały to być bliskie dla niej osoby. Czekał, aż ona zabierze głos w tej sprawie. ]
Chuny Parks napisał: | Chuny nie mogła uwierzyć w słowa Rachel. Słyszała to co kobieta mówiła to Matta i coraz bardziej była zdumiona, że to właśnie Matt a nie ona chce ratować zupełnie obcych ludzi.]
<Rachel> On ma rację, Rachel. Mam nadzieję, że znasz drogę powrotną do obozu na plaży, bo ja wracam po Roberta i Jessicę. Nie mogę ich tak zostawić! Potrzebuję tylko kogoś kto zna dobrze te tereny...+- |
[ Matt'owi zależało, by uratować innych rozbitków, jednak coś w środku, mówiło mu, że nie powinien się do tego mieszać. Wiedzał, że któryś z facetów, na pewno zaproponuje jej pomoc. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julie-Ann Parsons
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles/Sydney
|
Wysłany: Nie 21:26, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Julie-Ann zamilkłą na chwilę. Dobrze wiedziała, że Chuny ma rację. Gdyby nie ona, ludzie z plaży nigdy by się tutaj nie znaleźli. Rozejrzała się po ludziach ze swojej grupy, szybko w myślach podejmując decyzję.]
<Chuny> W takim razie idę z tobą!+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 21:29, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Parsknęła słysząc te słowa. Podparła boki rękoma, kręcąc głową.]
<Julie> Nie ma mowy. Nie tylko ty znasz ten teren. Ktoś musi panować nad waszą grupą a skoro robiłaś to od początku, to rób to dalej. Sama Rachel sobie nie poradzi. [Westchnęła ciężko, rozglądając się szybko po pozostałych.]
<Matt> Matt? Może ty? [Powiedziała z nadzieją w głosie. Bardzo teraz potrzebowała pomocy.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Nie 22:55, 08 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Od kilku minut z oddali wsłuchiwał się w dyskusję. Zawsze był człowiekiem kontaktowym, komunikatywnym, ale teraz sam nie wiedział dlaczego, kompletnie go tam nie ciągnęło. Jednak po ostatnim pytaniu Chuny spojrzał na Matt'a. Znał go już trochę czasu i dostrzegł, że był nieco zakłopotany, w związku z czym w tamtej chwili się nie odezwał. CJ jednocześnie widząc nie tyle co bezradność, a brak możliwości ze strony Chuny postanowił podejść do grupy rozmawiających]
<Chuny> Ja pójdę! +- [powiedział donośnym tonem]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pon 15:43, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Spojrzała w stronę z której dobiegł donośny męski głos i odetchnęła z ulgą widząc CJ'a. Był jedynym, z którym zamieniła więcej słów i do którego miała choćby namiastkę zaufania. Pokiwała głową z wdzięcznością.]
<CJ> Jesteś pewny? Znasz te tereny dobrze?+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 16:24, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Rozejrzał się dookoła, jak gdyby w żarcie, bez słów chciał potwierdzić znajomość terenu]
<Chuny> To co miałem okazję obejść, zresztą nie tylko ja, znam prawie jak własną kieszeń. Naprawdę, możesz mi zaufać [na jego twarzy pojawiła się namiastka uśmiechu, utwierdzająca chęć pomocy Chuny. Wiedział, że Julie nie powinna z nią iść, a on sam widział jak dziewczynie na tym zależy]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pon 16:30, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Wpatrywała się przez chwilę niczym zahipnotyzowana w uśmiech CJ'a. Wciąż trochę się wahała czy pójść za Robertem. Ta wyprawa nie była bezpieczna, a już na pewno dla dwójki całkiem obcych sobie ludzi. Patrzyła jeszcze przez chwilę na CJ'a.]
<CJ> Dobrze. [Kiwnęła głową odwracając wzrok.] Zbieraj się, za chwilę ruszamy. Im szybciej tym lepiej.+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 16:49, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<Chuny> Jasne, racja. Za chwilę będę gotowy
[Odwrócił się i pobiegł w kierunku jaskini. W środku było już kilka pakujących się osób. CJ wziął plecak i wrzucił najpotrzebniejsze rzeczy, w tym wodę. Pożegnał się ze wszystkimi, życząc im powodzenia. Bał się, że już więcej ich nie zobaczy. Ale mimo to chciał pomóc Chuny. Domyślał się, jak wiele dla niej znaczy ta wyprawa. Wyszedł z jaskini czekając na blondynkę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matthew Sanze
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toronto, Canada
|
Wysłany: Pon 17:10, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[ Matt poczuł się dziwnie. Z jednej strony, chciał uratować tamtych, lecz on sam nie umiał zgłosić się na wyprawę. Zmieszany, korzystając z sytuacji, że CJ zrobił trochę szumu wokół siebie, poszedł spakować swe rzeczy. Kiedy upychał swoje ostatnie rzeczy, te najbardziej przydatne, gdyż te właśnie musiały być na górze plecaka, oparł torbę o ścianę jaskini i podszedł do czekającej na CJ'a Chuny. ]
<Chuny> Przepraszam, że nie pojdę z tobą. Kiedyś to zrozumiesz.
[ Rzucił krótko, nie czekając na odpowiedź. Wiedział, że zabrzmi to dwuznacznie, ale nie mógł zdradziś niczego Chuny. Przynajmniej nie teraz. ]
[ Matt wrócił się do jaskini. Usiadł przy plecaku, bawiąc sie metalowym prętem. * No, możesz się przydać.* Pomyślał, i po kilku sekundach wstał wspierając się o pręt. Porządnie zawiązał buty, zarzucił plecak na torbę i wyszedł przez jaskinie. ]
[ Popatrzył jeszcze raz w stronę Chuny. Miał wyrzuty sumienia, że w pewnym sensie odmówił pomocy Chuny. To nie było w jego stylu. Czuł, że to wszytko przez Rachel. Musiał ją bliżej poznać. Musiał poznać prawdę. ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|