LOSTfan

Rachel Fox

<Chuny> Chodzi o Jessicę i Roberta... nigdzie ich nie ma. Nie chcę siać paniki, ale niektórzy podejrzewają, że mogli zostać porwani. +-

Christian Svenson

[Christiana obudziło zamieszanie. Większość rozbitków już nie spała. Wszyscy nad czymś zaciekle dyskutowali. Chris starał się podsłuchać rozmowę. Gdy usłyszał że Robert i Jessica zostali porwani, musiał zdementować pogłoski. ]

== Robert i Jesscia nie zostali porwani, tylko dobrowolnie oddalili się od obozu. On poszedł szukać swojej córki. Jessica mu towarzyszyła.

[Christian czuł się bardzo dziwnie, skupiając na sobie uwagę pozostałych. ]

==Tyle ++

Kimberly Anderson

[Kimberly uważnie przysłuchiwała się Chrisowi]
<Christian> Jak to poszedli jej szukać? Ta dźungla roi się od innych
[Chociaż nie znała dobrze "zaginionych", jednak wiedziała, co może im się przydażyć. W jej głowie rodziło się mnóstwo tragicznych scenariuszy.]

Chuny Parks

[Podniosła się szybko na nogi słysząc słowa Rachel. Złapała ją za ramię by nie stracić równowagi po gwałtownym wstaniu z ziemi.]

<Rachel> Co ty mówisz? Jak to porwani. Przecież coś byśmy słyszeli. [Wpatrywała się w kobietę przestraszonym wzrokiem i chciała coś jeszcze powiedzieć, ale usłyszała słowa Christiana.]+-

[Puściła Rachel i żwawym krokiem zbliżyła się do młodego chłopaka.]

<Chris> Hey! [Krzyknęła lekko by zwrócić jego uwagę. Nie miała pojęcia jak chłopak ma na imię.] Skąd o tym wiesz? Skąd wiesz że Robert poszedł szukać córki?+-

[Wlepiła w niego podejrzliwy wzrok dłońmi podpierając boki.]

Christian Svenson

[Christian nie lubił być w centrum uwagi, a teraz najchętniej by schował się pod ziemię. Jednak musiał odpowiedzieć na pytania.]

<do Chuny> Skąd o tym wiem? Obudził mnie, i mi o tym powiedział. Powiedział że idzie szukać córki razem z tą kobietą.

<do Kimberly> Chyba zdawali sobie sprawę z ryzyka jakie niesie ze sobą wyprawa do dżungli ++

Matthew Sanze

Bastian Bailey Bax

[Bastian chwycił wyciągniętą rękę CJ'a i pozowolił, aby ten pomógł stanąć mu na nogi. Ruszyli, uważnie rozglądając się po okolicy.]

Christian Svenson

<do Matt'a> Wiem, nie wiem. Co to ma za znaczenie? I tak bym nie miał szans ich zatrzymać. Bo jeśli ktoś idzie po córkę, to chyba jest na tyle zdeterminowany, że nikt go raczej nie powstrzyma, tymbardziej ja. +-

[Christian wbił wzrok w ziemię. Szukał jak gdyby kryjówki dla siebie. ]

Matthew Sanze

<Christian> Pewnie nawet nie spróbowałeś. Współczuję Ci, poczucia winy, kiedy im coś sie stanie. ++

[ Podszedł bliżej Chuny i Rachel. ]

== To co robimy?

Chuny Parks

[Chuny nie mogła w to wszystko uwierzyć. Jak Robert mógł być taki głupi. A co ważniejsze, czemu Jessica go nie powstrzymała. Przecież słyszała ile w dżungli czyha niebezpieczeństw. Pokręciła głową z niedowierzaniem. Spojrzała na Matta przestraszonym wzrokiem.]

<Matt> Nie możemy tego tak zostawić. [Powiedziała drżącym głosem.]+-

[Rozejrzała się wokół siebie]

== Gdzie do cholery jasnej jest Julie-Ann?+-

Julie-Ann Parsons

[Wyszła szybkim krokiem z zarośli, ku zdziwieniu pozostałych. W ręku niosła ze sobą długi kij, którym mogłaby się obronić w razie niebezpieczeństwa w dżungli. Podeszła do najbliżej stojących ludzi. Uśmiechnęła się na pytanie Chuny.]

<Matt, Rachel, Chuny> Obecna! [Rzuciła pewnym głosem i zatrzymała się przy nich.] Pewnie już wiecie o zniknięciu Jessici i Roberta? [Powiedziała jak gdyby nigdy nic. Widząc zdziwione miny trójki od razu zaczęła tłumaczyć.] Obudziłam się rano i zobaczyłam, że ich nie ma. Myślałam, że zostali porwani, ale w dżungli znalazłam tylko ich ślady - żadnych śladów Innych. Oboje idą na północ...+-

Chuny Parks

[Chuny przełknęła ciężko na słowa Julie-Ann.]

<Julie, Matt, Rachel> Czyli ten chłopak [wskazała przelotnie na Christiana] mówił prawdę. Cholera jasna! +-

[Złapała dłońmi za głowę i odeszła na bok. Zastanawiała się co teraz zrobić.]

Matthew Sanze

[ Matt pogłaskał Chuny po ramieniu. ]

<Chuny> Znajdziemy ich. [ Powiedział cichym ale mocnym głosem, patrząc jej spokojnie, prosto w oczy. ]

[ Gdy pojawiła sie Julie-Ann, energicznie obrócił się w jej stronę. Zadziwiło go jej luźne podejście do sprawy. Gdy potwierdziła słowa Christiana, Matt przymrużył oczy i westchnął. ]

== Przynajmniej wiemy gdzie idą. Musimy podjąć jakąś decyzje. +-

Rachel Fox

[Rachel słuchała tego co działo się w okół niej w milczeniu. Wiadomość o tym, że Jessica i Robert poszli sami w głąb dżungli wydawała jej się niedorzeczne jednak gdy Julie to potwierdziła, nikt nie miał już wątpliwości.]
=Czeka nas dzisiaj długa droga do obozu na plaży, musimy jak najszybciej wyruszyć. [powiedziała po czym zwróciła się w stronę reszty rozbitków] Słuchajcie wszyscy! W ciągu piętnastu minut musimy być gotowi do drogi, spakujcie najpotrzebniejsze rzeczy, ale tylko takie które nie będą dla was dużym obciążeniem. Musimy jak najszybciej dotrzeć do obozu!

Matthew Sanze

[ Matt spojrzał na Rachel z niedowierzaniem. Nie znał jej od takiej strony. Nigdy nie była tak stanowcza. ]

<Rachel> A co z z Jessicą i tym ojcem? +-