|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 21:16, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
<CJ> Chętnie. [Wzięła od niego butelkę i odkręciła ją.] Dzięki.+-
[Wypiła kilka potężnych łyków i oddała mu butelkę, wierzchem dłoni ocierając usta.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Śro 21:27, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
<Chuny> Nie ma sprawy...
[Sam wypił niemniej niż Chuny. Odetchnął. Dopiero teraz poczuł, że wszystko w jego środku wraca powoli do normalnego rytmu. Zakręcił butelkę i wsadził ją spowrotem do plecaka]
<Chuny> A swoją drogą, w sumie idę z tobą w ciemno. Dlaczego tak bardzo zależy ci na tej wyprawie za nimi? [przygryzł wargę w oczekiwaniu na odpowiedź]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 22:30, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Zamyśliła się na dłuższą chwilę, w głowie szybko przywołując wszystkie swoje wspomnienia związane z Robertem. Byli tu ledwie ponad miesiąc a wydawało jej się jakby spędzili tu co najmniej rok. To zaskakujące jak zupełnie obcy człowiek potrafi się stać bliski zaledwie w ciągu jednego miesiąca. Popatrzyła niepewnie na CJ'a]
<CJ> Może tego nie zrozumiesz... Bo przecież nie byliście z nami przez ten cały czas, ale ja i Robert byliśmy dość blisko praktycznie od samego początku tej katastrofy. Właściwie nie ma w tym nic dziwnego. Widzisz... Robert był związany ze stewardessą, która zginęła na tej wyspie i zdarzało się, choć bardzo rzadko, że widywałam go przy okazji spotkań z Lisą. Jednak tu na wyspie, nasza relacja w dość pogmatwany sposób wyszła daleko poza stosunki przyjacielskie. Może to zauroczenie... może zwykła przyjaźń. Ale jedno jest pewne, Robert jest jedną z moich najbliższych osób tutaj. [Zaczerpnęła głęboki oddech.] I poniekąd to ja jestem odpowiedzialna za to, że nas zostawił i naraził na niebezpieczeństwo Jessicę...+-
[Zawiesiła chwilowo smutny wzrok na spokojnej twarzy CJ'a, po czym spojrzała niepewnie w inną stronę.]
Julek, zamiast naraził na niebezpieczeństwo, napisałaś "bezpieczeństwo".. wyedytowałem :* Maxiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Czw 21:03, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Cały czas uważnie jej słuchał. Dopiero kiedy skończyła mówić pokiwał głową dając znak, że wszystko zrozumiał]
<Chuny> No dobra, ale dlaczego chcesz ponosić za niego odpowiedzialność? Być ZA NIEGO odpowiedzialną? Rozumiem, że między wami była przyjaźń, czy jak mówisz nawet coś więcej, ale... No własnie, nie wiem dlaczego... +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pią 0:45, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Maxiu :*
<CJ> Bo zdradziłam go z jego największym wrogiem na tej wyspie. Zdradziłam to co było między nami, całe zaufanie przepadło. Zniszczyłam jedyny powód dla którego on nie pobiegł wcześniej by ślepo szukać swojej córki. [Powiedziała to na bezdechu, wyrzucając z siebie szybko słowa.]+-
[Zapadła niezręczna cisza. Odwróciła głowę by nie patrzeć na CJ'a.]
<CJ> Domyślam się, co teraz o mnie sądzisz. Ale taka jest właśnie prawda. To przez to co zrobiłam Robert odszedł z obozu i właśnie dlatego czuję się za niego odpowiedzialna. Za niego i za jego czyny... Mogę jedynie prosić cię o to byś zachował to co ci właśnie powiedziałam dla siebie.... i o to byś mimo wszystko zechciał kontynuować naszą wyprawę.+-
[Podniosła się z trawy otrzepując spodnie. Była gotowa by ruszyć dalej.]
<CJ> Ruszmy się. Powoli zaczyna się ściemniać...+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pią 16:42, 11 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Co czaiło si pod wyrazem "zdrada". CJ mógł rozumieć to na wiele sposobów. Narazie postanowił nie zadawać więcej pytań. W ogóle zdzwił się, że Chuny aż tak się przed nim otworzyła, a w dodatku prosiła o "zachowanie tego dla siebie". Z tego faktu poczuł swojego rodzaju obowiązek wobec niej]
[Kiedy wstała popatrzył na nią przez chwilę i trudno było mu uwierzyć, że w tak małej kobiecie kryje się tyle historii. Spojrzał w przestrzeń.]
<Chuny> Uwierz mi, naprawdę nic złego nie pomyślałem...
[Zaraz po tych słowach ponownie spojrzał na Chuny. Swoim spojrzeniem chciał dodać jej otuchy, jednak nie był pewnien czy mu się udało. Wstał założył plecak i wskazał ręką by pierwsza wyszła na ścieżkę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 9:51, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Przemilczała jego słowa. Jej relacja z CJ'em wciąż ją zaskakiwała. Był jedynym człowiekiem, któremu nie bała się powiedzieć prawdy, jednak przygryzła dolną wargę by nie mówić za dużo. Jego spojrzenie dziwnie ją uspokajało - przez chwilę nie była w stanie oderwać od niego wzroku. Uśmiechnęła się lekko do niego.]
[Gdy wstał, sama przygotowała się do drogi. Dla pewności ponownie sprawdziła swoją broń, przeładowała ją by była gotowa do strzału na wypadek nagłego niebezpieczeństwa.]
<CJ> No to biegniemy.+-
[Ruszyła przodem biegiem, zaniepokojona coraz szybciej zapadającym zmrokiem. gdy przebiegali przez gęstą, a co za tym idzie ciemną dżunglę odgarniała gałęzie po omacku, rękami wyciągniętymi w przód.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Sob 19:26, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Pobiegł tuż za nią. Odgarniał gałęzie z przed swojej twarzy, bo z doświadczenia wiedział, że kontakt pierwszego stopnia z taką gałęzią może być bardzo bolesny]
[Był teraz w pełni sił i mógł biegnąć znacznie szybciej niz wcześniej. Perspektywa zapadającego zmieszchu też go nie cieszyła]
<Chuny> I tak niedługo będziemy musieli się zatrzymać [powiedział jednym tchem, jak najszybciej, ale wystarczająco by Chuny go zrozumiała] +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 19:54, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Nie obejrzała się na niego. Była maksymalnie skupiona na tempie biegu i na gałęziach na jej drodze.]
<CJ> Jak już nie będzie nic widać, to wtedy staniemy. [Zasapała się lekko wypluwając te słowa w pośpiechu.] Ale póki co biegnijmy dalej...+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Sob 20:06, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[pokiwał głową, właściwie sam do siebie]
<Chuny> Wporządku [teraz odczuł, że jeżeli powie coś jeszcze zabraknie mu "wolnego" powietrza i zwolni tępo. Więc już nic nie mówił]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 20:48, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Biegła co sił w nogach nie odzywając się nawet na chwilę do CJ. Była całkowicie skupiona na swoich krokach i na tym co miała przed sobą. Widoczność była coraz gorsza, zmrok zapadał z zadziwiającą szybkością. Nie dotrzymała słowa danemu CJ'owi. Nie zatrzymała się gdy zapadł zmrok. Pogrążona w myślach cały czas parła do przodu. Zawzięta, nie zwracała uwagi na zmęczenie, na jej urywany przyspieszony oddech. Wciąż w jej głowie od nowa odtwarzała jej ostatnią kłótnię z Robertem. Jego uderzenie w jej policzek zdawało się piec nawet i teraz, tyle godzin po całym zajściu.]
[Zamrugała nagle zaskoczona gdy gęsta dżungla zaczęła się rozluźniać, a do jej uszu dobiegł łagodny, powtarzający się co chwilę miarowy szum. Spojrzała na CJ'a]
<CJ> Słyszysz to?+-
[Nie zatrzymała się jednak, by choć przez chwilę pomyśleć nad tym co ów szum może wywoływać. Wolała zobaczyć to na własne oczy. Gdy poczuła w nozdrzach przyjemną morską bryzę wiedziała co zobaczy gdy wybiegnie z zarośli. W pewnym momencie jej nogi zaryły w miękki piasek i zarośla zniknęły z jej oczu. Stanęła jak wryta wytrzeszczając szeroko oczy. Przed sobą widziała rozległy pas morza, ale nie to ją zaskoczyło.]
<CJ> Druga wyspa!+- [Wpatrywała się niczym zahipnotyzowana w dużą wyspę wznoszącą się jakieś 2-3 kilometry od brzegu na którym teraz stała.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Pon 20:33, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Mimo iż już dawno powinni się zatrzymać, CJ nie upominał się o to. Wiedział, że Chuny bardzo zależy na dogonieniu Jessicki i Robert'a. A kiedy coś dla człowieka jest ważne nie należy mu tego odbierać. Oczywiście w dużym stopniu jest to zależne od danej sytuacji]
Cytat: | <CJ> Słyszysz to?+- |
[W odpowiedzi szybko pokiwał głową. Jakby z jakąś nadzieją]
[Po chwili niedługiego biegu dobiegli na plażę. Kiedy pod swoimi nogami poczuł piasek, coś w nim ulżyło]
Cytat: | <CJ> Druga wyspa!+- |
<Chuny> Widzę, widzę...[Uśmiechnął się do niej. Chyba poraz pierwszy zobaczył na jej twarzy szczęście. Przynajmniej tak to odczytał. Również popatrzył na wyspę, mróżąc oczy. Zrobił kilka powolnych kroków przed siebie i rozejrzał się do okoła i dostrzegł ognisko kilkanaście metrów dalej]
<Chuny> Chuny, patrz +- [kiwnął głową w kierunku ogniska]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 19:48, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Podeszłą do niego po jego słowach i spojrzała w kierunku w którym wskazywał. Kilkanaście metrów dalej płonęło ognisko, a przy nim siedziała Jessica całowana właśnie przez Roberta. Chuny wytrzeszczyła lekko oczy i otworzyła usta zdziwiona obrazem przed jej oczami. To ona biegła przez całą dżunglę jak szalona, narażała CJ na niebezpieczeństwo a oni sobie tutaj siedzą i się całują jak gdyby nigdy nic.]
[Gdy Jessica odeszła od Roberta, Chuny zakłopotana spojrzała na CJ.]
<CJ> Cóż... Wygląda na to, że nic im nie jest...+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Śro 18:07, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Spojrzał na nią niepewnie]
<Chuny> No raczej wporządku...
[Nie wiedział jak to wszystko sobie ułożyć. Te "zawiłości" między ludźmi z plaży były bynajmniej skomplikowane. Przynajmniej w tej chili nie był pewnien co o tym myśleć]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|