|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Wto 22:15, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Kiedy Inni byli już w bezpiecznej odległości CJ odkrył usta Chuny. Wstał i podał jej rękę by się podniosła]
<Chuny> Musiałem... [mówił tutaj o tym całym "powstrzymaniu" jej przed pójściem po ów Peter'a]
<Chuny> Chuny, to było głupie z twojej strony [ton jego głosu nagle stał się poważny] +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pią 21:00, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Gdy tylko CJ uwolnił jej usta, spojrzała na niego wściekła i wysyczała przez zęby.]
<CJ> Zejdź ze mnie! [Zaczerpnęła głęboki oddech, gdy CJ podniósł się z niej. Zignorowała jego rękę i odsunęła się nieco za szybko i zbyt panicznie jak na opanowaną osobę.]+-
[Wstała gdy była w bezpiecznej odległości od CJ'a. W dłoni wciąż trzymała broń, skierowaną teraz lufą do ziemi i sapała wściekła.]
<CJ> Coś ty zrobił?! [Syknęła wciąż lekko ściszając głos] Mogłam go uratować! Mam broń... [uniosła pistolet do góry jakby CJ już wcześniej go nie widział.] Mogłam ich powystrzelać jak kaczki zanim zdążyliby się obejrzeć.+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Sob 20:59, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[Odsunął spowrotem rękę. Był niemal pewien, że Chuny nie zechcle pomocy. Ale wkońcu tak trzeba]
[Zmarszczył brwi. Jego twarz nabrała dosyć groźnego wyrazu, a nie tak jak zawsze - przyjaznego]
<Chuny> To było czworo potężnych facetów [spojrzał w miejsce, w którym Inni przed chwilą zniknęli z ich pola widzenia] A broń, jakąkolwiek mieli napewno... Tylko ci się wydaje, nie dałabyś rady z tym pistoletem +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 11:05, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
<CJ< Tego nie wiem... Nie miałam nawet szansy spróbować, bo przygniotłeś mnie tym swoim cielskiem. [Syknęła wściekła w myślach jeszcze raz odtwarzając cały przebieg tej sytuacji.] Ciekawe dokąd mogli prowadzić Petera... Gdyby nie ten pieprzony Robert, poszłabym za nimi i się tego dowiedziała. [Kopnęła wściekła gałąź obok jej stopy.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Nie 16:18, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
[popatrzył na gałąź, która doturlała się kilka metrów od niego]
<Chuny> Myślisz, że my nikogo nie straciliśmy przez Nich? Było nas więcej, dużo więcej, ale... [zrezygnował z dalszej wypowiedzi. Nie było w tym sensu, nie chodziło o to by sie pokłucić] A dobra, nie ważne... [nabrał głęboko powietrza, a następnie je wypuścił] Idziemy? +-
[Różne rzezcy cisnęły mu się na język, ale jednak postanowił zachować je dla siebie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 14:07, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Spuściła głowę doskonale wiedząc, że CJ ma rację. Wzruszyła tylko ramionami.]
<CJ> Peter został porwany kilka dni po katastrofie. Skoro żyje do dzisiaj to jest szansa, że i pozostali też... [Westchnęła] Zabija mnie świadomość, że przez Roberta nie mogę iść śladami Innych, którzy może doprowadziliby mnie do miejsca gdzie przetrzymują porwanych... [Zaklęła cicho pod nosem po czym wskazała już bez słowa ręką dając znak CJ'owi by ruszył przodem w dalszą drogę.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Wto 19:36, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Powoli ruszył w kierunku ścieżki, którą uprzednio szli]
<Chuny> Ja wiem, ale nie możemy robić skoków w bok. Gdyby sytuacja była inna możnaby się rozdzielić, ale jesteśmy tylko we dwoje czyli nie możemy skorzystać z takiej opcji... [przyspieszył tępa, starając się nie nadeptywać na zeschłe gałęzie by nie robić niepotrzebnego hałasu]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 14:04, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
<CJ> Wiem o tym.. [Burknęła pod nosem podążając za nim i dostosowując tempo poruszania się ścieżką do tempa CJ'a. Zamilkła. Nie wiedziała o czym teraz rozmawiać z CJ'em. Po jej głowie wciąż plątały się myśli o Peterze i o tym gdzie Inni mogli go prowadzić.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Śro 18:37, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Pokiwał tylko głową i jeszcze bardziej przyspieszył kroku. Tępo bicia jego serca jeszcze nie doszło do normalnego. Przy każdym "natknięciu się" na Innych panowała duża dawka adrenaliny, strachu... Westchnął pod nosem myśląc o pozostałej części grupy. Zaczął myśleć o Roy'u, Chuny zrobiła mu wiele nadziei na ponowne zobaczenie psa. A skoro już myślał o Roy'u pomyślał o rodzinie, nie tylko o najbliższych. Przypomniały mu się sytuacje z bratanicą i bratankiem, niby dorośli, a tacy... zwariowani. Z tego powodu na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zastanawiał się czy jeszcze kiedyś ich zobaczy, ich wszystkich...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 19:17, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Zauważyła kątem oka jak CJ się uśmiecha, ale teraz nie chciała wdawać się z nim w dyskusje. Było jej trochę głupio z powodu sprzeczki między nimi. Nie mogła tego zrozumieć, ale na CJ'a nie potrafiła się złościć, choć znała go dopiero niecałą dobę. Miała dziwne uczucie, że teraz lepiej mieć go po swojej stronie.]
[Przyspieszyła znacznie. Teraz i tak kierowali się mniej więcej po prostej trasie, nie musiała już biec za mężczyzną. Minęli piaszczystą polanę po swojej lewej stronie i wbiegli ponownie w gęstą dżunglę. Rękami odgarniała gałęzie w biegu, wciąż lekko przyspieszając. Robiła to zupełnie mechanicznie, gdyż jej myśli były daleko z nią. Wpierw przy jej mężu, w ich mieszkaniu w Sydney, potem w ciemnym bunkrze u boku Nicolasa]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Wto 19:54, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Bieg czasami zamieniali na szybki marsz. Chociaż i tak pochłaniało to wiele wysiłku. Byli w ruchu od dobrych kilkudziesięciu minut, może godziny, może nawet więcej niż godziny. Ani razu się do siebie nie odezwali, nawet najkrótszym słowem]
[Wkońcu CJ nie wytrzymał. Musiał przerwać tą ciszę, która tak naprawdę była nieco niewygodna]
<Chuny> Chuny, może na chwilę się zatrzymamy, co? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 17:01, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Nie zwolniła nawet na sekundę. Wpatrzona przed siebie wciąż biegła jak najszybciej mogła, wkładając w to swoje siły. Gdy usłyszała głos CJ'a spojrzała na niego jakby właśnie wyrwał ją z głębokiego transu.]
<CJ> Co? [Zamyśliła się na kilka sekund.] Nie, nie ma mowy. Jesteśmy za bardzo w tyle za nimi. Nie ma czasu na postój.+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Śro 18:16, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
<Chuny> Ale słuchaj, prędzej czy później i tak się zatrzymamy, zobaczysz, za pół godziny totalnie zwolnimy, a wtedy na odpoczynek będziemy potrzebować dużo więcej czasu... Więc jak chcesz, mogę się dostosować, ale później będziesz żałować... +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Śro 20:42, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Zatrzymała się nagle. Odwróciła się do CJ dysząc ze zmęczenia, którego nawet wcześniej nie zauważyła. Zachowywała wciąż przed tym mężczyzną pozę wiecznej buntowniczki, jakby nic jej nie pasowało - żadna decyzja jaką podjął. Patrzyła na niego przez chwilę tym swoim wyzywającym do pojedynku wzrokiem, ale wreszcie skapitulowała.]
<CJ> Dobra. Niech ci będzie. Pewnie masz rację.
[Przeszła kilka kroków w bok i klapnęła mocno na trawę, wzdychając. Ugięła nogi w kolanach i oparła na nich łokcie. Głowę ukryła w dłoniach. Oddychała głęboko próbując uspokoić szalejące w piersiach serce i drżenie na całym ciele.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CJ Holly
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Los Angeles
|
Wysłany: Śro 21:10, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[Ściągnął plecak i usiadł kawałek od niej. Podobnie jak Chuny dopiero po zatrzymaniu się na dobre odczuł zmęczenie. Wiedział, że chwilę potrwa zanim jego oddech się ustabilizuje. Narazie był dosyć płytki]
[Wyciągnął butelkę wody]
<Chuny> Chcesz? +- [wyciągnął do niej rękę, w której trzymał ów butelkę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|