|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:30, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike zbierał buteleczki z alkoholem i opakowania z lekami, które mogły się przydać, kiedy wpadła Clover.]
<do Clover> Już idziemy, chwilę!
[Wrzucił leki do plecaka, który stał w ambulatorium. Zgarniał potrzebniejsze rzeczy z półek, które mogą przydać się od razu, po czym wybiegł z Clover z ambulatorium.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 21:32, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover i Mike wybiegli na korytarz. Kobieta od razu podbiegła do John'a.]
<John> John, potrzebuję Twojej pomocy. Pomożesz nam go zanieść? +- [zapytała od razu, nie bawiąc się w podchody.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John Flurry
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin (Irlandia)
|
Wysłany: Nie 21:34, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[John rozumiał powagę sytuacji, jednak nie mógł się przed czymś powstrzymać. Pomaganie ot tak sobie nie leżało w jego naturze.]
<Clover> Wszystko kosztuje... Poproś, to Ci pomogę +- [powiedział z uśmiechem, dobrze wiedząc, ile ją to będzie kosztowało.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 21:38, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover westchnęła ciężko i spojrzała na John'a ze wstrętem. Chwilę później napotkała przerażone spojrzenie Nadii. Nie mogła dopuścić, by zginęła kolejna osoba, zwłaszcza tak bardzo jej bliska.]
<John> Dobrze wiesz, że zrobię wszystko, by uratować czyjeś życie, zwłaszcza tak mi bliskie, prawda? ... [zamilkła na chwilę.] Proszę Cię +- [spojrzała w jego oczy; nie zamrugała powiekami, starając się znieść jego spojrzenie.]
[Proszenie o coś człowieka, który próbował ją zabić jakoś nie godziło się z jej honorem, ale nie było innego wyjścia.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John Flurry
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin (Irlandia)
|
Wysłany: Nie 21:40, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[John uśmiechnął się szeroko.]
<Clover/Mike> Idziemy ! +- [ruszył do wyjścia z bunkra.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:42, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike skrzywił się, słysząc warunek Johna. Nie lubił kiedy musiał polegać na czyjejś łasce. Chwilę później jednak wszyscy wybiegli z bunkra, kierując się w stronę plaży.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 21:44, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover, gdy John i Mike wybiegali już z bunkra, odwróciła się jeszcze w kierunku Nadii.]
<Nadia> Zostajesz tu sama z Nick'iem. Uważaj na siebie... ++ [powiedziała do niej i uśmiechnęła się lekko.]
[Wybiegła z bunkra.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:26, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia w dalszym ciągu stała oparta o ścianę bunkra, spoglądając uważnie na innych. Miała nadzieję, że uda im się uratować Rasa. Z całego serca wierzyła w to. Wyprostowała się, czując jak zmęczenie po pokonaniu drogi do bunkra, ustało. Jednak zdenerwowanie w dalszym ciągu kotłowało się w jej wnętrzu. Zauważyła, że rozbitkowie wychodzą z bunkra. Napotkała wzrok Clover i usłyszała zdanie, które ją przeraziło. Miała zostać w bunkrze sama z Nickiem? Przypomniała sobie widok zwłok Ani i poczuła jak strach wypełnia ją od wewnątrz. Nie może tu zostać, nie z nim, z mordercą Ani. Ruszyła czym prędzej w stronę wyjścia z bunkra. Postanowiła wrócić na plażę.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicolas Sendler
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Pon 18:58, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Dół, który Nick kopał był już wystarczająco głęboki. Nicolas podszedł do ciała Ani i popychając je nogą, wrzucił ją do tego dołu. Spojrzał na nią ostatni raz z obrzydzeniem na twarzy. Nie potrafił już inaczej patrzeć na tą kobietę. Czuł się przez nią jak pieprzony naiwniak, czuł się tak oszukany, upokorzony. Mniejsza o to.. przez nią Chuny najprawdopodobniej już nie żyje.
Splunął wprost na twarz Ani, zasypał ją ziemią. Udeptał jeszcze dokładnie i trzymając saperkę w dłoni odszedł do bunkra.
Nicolas Sendler... z zewnątrz był to ten sam, twardy, chamski i szydzący z innych skurwiel. Od wewnątrz jednak całkiem się sypał. Był załamany. Nie mógł już tego znieść i nie mógł znieść samego siebie. Już niemożliwy był powrót nawet myślami do Catherine. Wcześniej świadomość, że jeszcze wróci do normalnego świata i się z nią zobaczy trzymała go przy życiu. Z powodu Chuny poprzysiągł sobie, że zapomni o swojej Cathie. Teraz już nawet nie miał po niej żadnej, nawet najmniejszej pamiątki.
Wszystko stało się tak szybko. Czuł w sobie znowu, powoli rodzące się piękne uczucie, chociaż na zewnątrz okazywał coś zupełnie innego. Owszem, do miłości było jeszcze bardzo daleko... ale coś się zaczynało, coś pięknego i on to czuł... i sam sobie się cholernie dziwił. Nie mógł więcej myśleć o Catherine, bo wciąż myślał o Chuny... próbował sobie jeszcze robić nadzieje, jednak był świadomy jak one są nikłe...
Wszedł do bunkra i ku zaskoczeniu stwierdził, że nikogo nie ma. Wzruszył tylko ramionami. Nie wiedząc co ze sobą zrobić usiadł w salonie. Przypomniał sobie, że w kieszeni ma łańcuszek Chuny. Wyjął go i zaczął się nim bawić w dłoni, przyglądał się mu uważnie. Już po chwili całkiem pogrążył się w rozmyślaniach o Chuny, o katastrofie i całym tym cholernym pobycie na wyspie... głównie jednak były to rozmyślania o Chuny.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:29, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike z Johnem przynieśli Rasa do ambulatorium, i położyli na łóżku obok Lawa.]
<do Clover> Clover, musimy znaleźć potrzebne rzeczy... Rękawiczki, maski... poszukasz? +-
[Mike zaczął powoli rozpinać koszulę Rasa, wciąż nieprzytomnego.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 11:27, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover przyglądała się, jak Mike układa Rasa na łóżku. Chwilę później jego słowa wytrąciły ją z zamyślenia. Kiwnęła szybko głową i zaczęła szukać potrzebnych rzeczy. Gdy przetrząsała szafki, jej ręce zaczęły drżeć.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:34, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike zaczął przygotowywać najważniejsze rzeczy. Bał się, trzęsły mu się ręce. Mial nadzieję, że wiedza teoretyczna wystarczy.. nie był nawet na praktykach. Bał się, że coś zrobi nie tak i pogorszy stan Rasa. Oblał go zimny pot. Podłączył Rasa do respiratora, to jeszcze umiał. Mimo to, jego ręce dalej drżały.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Pon 20:38, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover podała wszystkie potrzebne rzeczy Michaelowi i przez chwilę patrzyła, jak mężczyzna podłącza Rasa do aparatury. Od razu spostrzegła, że nie jest do końca pewny tego, co robi. Wiedziała, że będzie tu tylko przeszkadzać. Zresztą- nie chciała na to teraz patrzeć. Położyła dłoń na ramieniu Mike'a, po czym po cichu wycofała się z pomieszczenia.]
[Ruszyła korytarzem. W końcu spotkała Nick'a. W jego dłoni było coś, co przykuło jej uwagę. Tak, był to łańcuszek Chuny. Jej oczy wypełniły się łzami, nie mogła oderwać wzroku od łańcuszka. Chwilę później zdołała jednak spojrzeć w oczy Nick'a z odwagą.]
<Nick> Skąd go masz...? To należy do Chuny +- [powiedziała; w jej głosie można było odnaleźć ostatki nadziei na to, że może jakimś cudem Chuny przeżyła...]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicolas Sendler
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Wto 16:45, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Nick zatracony w rozmyślaniach o Chuny z początku nie zauważył obecności Clover. Po chwili dotarło do niego pytanie kobiety. Uniósł głowę spoglądając na nią, chowając od razu łańcuszek do kieszeni.]
<do Clover> Znalazłem... [Nie dał jej odpowiedzieć i zadał od razu pytanie.] Wiesz gdzie są wszystkie rzeczy Chuny? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:27, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike, po podłączeniu Rasa do respiratora, podłączył go do kroplówki. Bał się, była to jedna z jego poważniejszych operacji.. chirurgię zaliczał 13 lat temu! Nie był pewien, czy wszystko pójdzie dobrze.]
[Zbliżył się do zlewu i umył dokładnie ręce, po czym zawiązał maskę z tyłu, na szyi. Wyszedł po jeszcze kilka niezbędnych rzeczy.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|