|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Sob 20:52, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover otworzyła drzwi i wyjrzała na korytarz. John'a nie było, więc domknęła delikatnie drzwi i podeszła do Mike'a.]
<Mike> Może rzeczywiście lepiej, żeby się o tym dowiedział. Gorzej jak nie zrozumie powagi sytuacji... Nie mam na razie siły, żeby przekonywać go siłą. [uniosła bluzkę do góry i spojrzała z niechęcią na swój brzuch. Był siny w jednym miejscu. Zasłoniła go od razu, ze wszystkich sił starając się zapomnieć o bólu. Wymusiła lekki uśmiech.] Mam nadzieję, że jak sprowadzimy tu Rasa, to w końcu się wyśpię. +-
<Mike> I jeszcze jedno... Nie mów nikomu o tym, że ukradli pamiętnik. Mogą nie zrozumieć. Sama powiem, jeśli to będzie potrzebne +- [westchnęła cicho.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:07, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike z niepokojem spojrzał na Clover.]
<do Clo> Jasne, nikomu nie powiem... Jakoś mu to wytłumaczymy, nie trzeba przecież mówić mu wszystkiego ... Clover, widziałem tego sińca na Twoim brzuchu. Czy Ty nie masz przypadkiem połamanych żeber?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Sob 21:12, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover wpatrzyła się w podłogę, milcząc przez chwilę. Dotknęła dłonią żeber po jednej i drugiej stronie. Bolało, ale udawała, że wszystko jest w porządku. Ta przeklęta wyspa nie była odpowiednim miejscem na doszukiwanie się w sobie chorób, złamań itp.]
<Mike> Przejdzie za jakiś czas. Tylko następnym razem jak będą planowali atak to niech mnie uprzedzą, wsadzę sobie jakąś poduszkę pod koszulkę czy coś... +- [uśmiechnęła się wesoło.]
<Mike> Oczywiście, dam mu tylko do zrozumienia, że powinien uważać. A jak nie zrozumie, to już jego problem. Płakać po nim nie będę... +- [powiedziała, ale po chwili zastanowienia nie była do końca pewna, czy tak właśnie by się stało.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:15, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia nie przestawała biec, mimo, iż czuła, że brakuje jej tchu. Nie mogła się zatrzymać. Wiedziała, że ciąży na niej wielka odpowiedzialność, że życie Rasa jest zagrożona i tylko ona może sprowadzić pomoc. Na dodatek bała się, że gdzieś po drodze natknie się na Innych, choć starała się tłumić w sobie tę myśl. W końcu dotarła do miejsca, w którym znajdowało się wejście do bunkra. Przystanęła na chwilę, by zaczerpnąć powietrza i usłyszała jakiś hałas. Rozejrzała się, przerażona wokół siebie. Zauważyła męską sylwetkę, oddaloną dość znacznie od niej. Mimo, iż mężczyzna był odwrócony do niej plecami, spostrzegła, że kopał dół. Rozpoznała w nim Nicka. Odetchnęła z ulgą i postanowiła czym prędzej ruszyć do bunkra, gdy coś przykuło jej uwagę. Tuż obok mężczyzny, na ziemi Nadia zauważyła człowieka. Podeszła bliżej, zaciekawiona, a gdy rozpoznała w nim Anię, krzyknęła. Kobieta miała siną twarz, była martwa. Nadia zwróciła się przerażona do Nicka.]
<Nick> Co się z nią stało? +- [Była wstrząśnięta widokiem martwego ciała Ani.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nicolas Sendler
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Nie 13:48, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nick zatrzymał się słysząc młody kobiecy głos. Odwrócił się. Spojrzał na Nadię. Próbował przez chwilę ją jakoś sobie przypomnieć. Rozpoznał w niej tylko osobę z plaży, nigdy nie miał z nią nijak do czynienia.
Dotarło do niego jej pytanie. Na chwilę spojrzał na ciało Ani.]
<do Nadii> Mam Ci to opisać? [Nie doczekał się odpowiedzi.] A więc, celowała do mnie z broni. Mówiąc mi co zrobiła, doprowadziła mnie do szału. Wytrąciłem tej dziwce broń. uderzyłem ją. Upadła na podłogę. Kopnąłem ją parę razy. Założyłem jej pętlę na szyi, przewiesiłem sznur przez rurę, zaczekałem aż ona się ocknie i pociągnąłem ten sznur. Zawisła... Wystarczy? czy chcesz więcej szczegółów? I wierz mi, ta szmata w pełni sobie zasłużyła na ten los... [Przyjrzał się dziewczynie lepiej.] Ile Ty masz lat? To nie widok dla takiej młodej panienki... co Ty tu w ogóle robisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:14, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Mike nie słuchał słów Clover, gdyż siniec był naprawdę duży. Podszedł do niej szybko i stanął bardzo blisko. Lewą dłoń wsunął jej pod bluzkę, po czym delikatnie dotknął miejsca w którym był siniak, jednocześnie patrzył jej w oczy.]
<do Clover> Inni zabrali już chyba wystarczająco dużo osób... nie potrzeba nam kolejnych zabitych, prawda? Mimo wszystko trzeba jakoś wmówić Johnowi co się dzieje.. Chociażby na siłę. +-
[Palcami sprawdzał, czy wszystkie żebra są na miejscu i czy nie są złamane. Starał sie robić to najdelikatniej jak potrafił, jednak widział, że to boli Clover. Przesunął dłonią po jej brzuchu, po jej gładkiej skórze.]
<do Clover> Żebra masz wszystkie w całości, ale gdzieś powinna być maść... rekomenduję używanie tej maści dwa razy dziennie przez siedem dni, potem sprawdzimy efekty. +- [uśmiechnął się ciepło, po czym skończył orientację w terenie i wyjął rękę spod bluzki Clover.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 14:27, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Kiedy Mike zaczął delikatnie dotykać jej brzucha, Clover stała jak zahipnotyzowana. Nie była w stanie nic powiedzieć. Sprawił jej taką przyjemność*, że zapomniała o bólu, a nawet o umierającym Rasie. Gdy skończył, uśmiechnęła się niepewnie.]
<Mike> Dziękuję. Uważam jednak, że Twoje dłonie działają o wiele bardziej kojąco niż niejedna maść +- [spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się pewniej.]
[Odgarnęła do tyłu kosmyk włosów.]
<Mike> Teraz musimy znaleźć John'a... Może go poszukam, a Ty w tym czasie znajdziesz tą maść? +- [zaproponowała.]
*- prawdziwe dokończenie tego zdania miało wyglądać tak:
Sprawił jej taką przyjemność, że przez cały następny miesiąc jęczała z podniecenia. :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michael Kowalsky
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:40, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
przyjemność po mojej stronie!
[Mike uśmiechnął się i skinął głową w kierunku drzwi. Wyszli razem, Clover do Johna, Michael do ambulatorium. Zaczął przeszukiwać półki w poszukiwaniu maści na stłuczenia, przy okazji szkając czegoś, co mogło pomóc również i Nancy i Rasowi.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 14:56, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover wyszła z pomieszczenia razem z Michaelem. Ruszyła w przeciwną stronę korytarza, szukając John'a. Chciała odwrócić się i spojrzeć na Mike'a, ale powstrzymała się przed tym. Uśmiechnęła się tylko delikatnie.]
[Weszła do kuchni. Zauważyła, jak John grzebie w szafce. Podeszła bliżej i wsadziła dłonie do tylnych kieszeni biodrówek.]
<John> John ? Jesteś bardzo głodny, czy możemy porozmawiać? +- [zapytała.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:57, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia postawiła kilka kroków w tył, słuchając w napięciu opowieści Nicka. Była przerażona tym, co usłyszała. Wiedziała, że mężczyzna jest porywczy, ale... Zerknęła na ciało Ani. Zasłoniła dłonią usta, by stłumić mdłości. Mówił, że coś zrobiła, czy dlatego zginęła?]
<do siebie, szeptem> Boże...
[Nagle poczuła, jak zalewa ją fala przerażenia. Mieszała się ona z niedowierzaniem, które to pierwsze dało się odczuć, po wypowiedzianych przez Nicka słowach. Spojrzała ze strachem na mężczyznę. Miała ochotę uciec od niego jak najdalej, ale jego ostatnie pytanie przypomniało Nadii o ciężkim stanie Rasa.]
<Nick> Rasowi się pogorszyło! Może się wykrwawić! ++ [Krzyknęła zdenerwowana. Nie czekając na reakcję Nicka, ruszyła czym prędzej w stronę bunkra. Gdy znalazła się w korytarzu, poczuła, że opada z sił. Przerażenie, które nawiedziło ją po spotkaniu z Nickiem, strach o życie Rasa, śmierć Ani..., wszystko to sprawiło, że nagle poczuła się bezsilna. Przystanęła na chwilę, podpierając się o ścianę bunkra.]
==Clover, Mike! Błagam! Ras! On umiera! +- [Krzyknęła, spoglądając bezradnie w głąb korytarza. Westchnęła ciężko kilka razy, próbując uspokoić oddech.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John Flurry
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin (Irlandia)
|
Wysłany: Nie 20:08, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[John odwrócił się od szafki, uprzednio ją domykając.]
<Clover> Nie. Tylko sprawdzałem, co w niej jest. [skrzyżował ręce tuż pod klatką piersiową i spojrzał na Clover z uśmiechem.]
<Clover> O co chodzi? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 20:12, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover westchnęła ciężko.]
<John> Jakkolwiek głupio to zabrzmi w Twoich uszach, miej się na baczności +- [powiedziała, patrząc mu zdecydowanie w oczy.]
[Nabrała powietrza, żeby dokończyć wypowiedź, ale wtedy usłyszała krzyk kobiety. W głowie Clover kilkakrotnie echem powtórzyły się słowa: 'Ras, on umiera ! Umiera !!!'. Spojrzała ze strachem na John'a.]
<do siebie> Boże... [szepnęła.]
[Bez zastanowienia chwyciła John'a za rękę i pociągnęła do wyjścia z pomieszczenia. Na korytarzu dojrzała Nadię.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
John Flurry
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dublin (Irlandia)
|
Wysłany: Nie 20:17, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[John już miał odpowiedzieć na słowa Clover, które bardzo go zaskoczyły, ale nim zdążył to zrobić, kobieta pociągnęła go za rękę do wyjścia z pomieszczenia. Popatrzył na Nadię, która wciąż krzyczała o złym stanie Rasa. Położył dłonie na karku i pokręcił głową.]
<Nadia> Co mu jest ?! Pytam się, co mu jest ?!! +- [wrzasnął, żeby ją przekrzyczeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clover Diverse
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inverness (Szkocja)
|
Wysłany: Nie 20:28, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Clover, słysząc krzyki Nadii, powoli zaczynała tracić kontrolę nad sobą. Przed oczyma stanął jej obraz umierającego, zakrwawionego Rasa. Nie, nie mogła do tego dopuścić.]
<Nadia> Posłuchaj, uratujemy go. Pójdę tylko Mike'a +- [kończąc zdanie, odwróciła się na pięcie i pobiegła w stronę ambulatorium.]
[Nie tracąc czasu, z impetem walnęła w drzwi i niemalże wpadła do środka. Od razu spostrzegła Mike'a.]
<Mike> Z Rasem coś nie tak !!! Musimy po niego wrócić ! +- [krzyknęła z przerażeniem w oczach.]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Clover Diverse dnia Nie 21:13, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nadia Clark
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:56, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nadia zauważyła nadbiegających Clover i Johna. Wykrzykiwała, raz po raz w ich stronę, że stan Rasa jest bardzo ciężki. Była roztrzęsiona. Kiedy John zadał pytanie, Nadia wypaliła niemal od razu. Jej głos drżał.]
<John>On się wykrwawi, rozumiesz? Wykrwawi, jeśli nie otrzyma pomocy!
[Krzyknęła przerażona. Uspokoiła się nieco, dopiero, gdy usłyszała słowa Clover. Zamilkła na chwilę i kiwnęła nieznacznie głową. Obserwowała z uwagą sylwetkę oddalającej się kobiety, oddychając ciężko.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|