LOSTfan

Clover Diverse

[Clover rozzłościły słowa John'a o 'pieprzonym' życiu Rasa. Podeszła kawałek w jego kierunku, ale musiała przyznać mu rację. W końcu nie było wiadomym, czy Inni ich nie okradli.]

<Nick> Oni mogli wszystko stąd pozabierać. Nie uwierzę, że wyszli stąd bez niczego. W końcu po coś tu przyszli, prawda? +- [powiedziała, próbując zapobiec kolejnej kłótni wiszącej w powietrzu.]

Nicolas Sendler

<do Clover> Oni tu przyszli po mnie, nie rozumiesz? Mają gdzieś ten bunkier i to co w nim się znajduje. Dlaczego w ogóle mieliby pozwolić nam go zająć, w końcu tej broni jest całkiem sporo. Ania mi mówiła [Spojrzał na Anię], zanim ją zabiłem, że Inni przyjdą po mnie. [Odwrócił wzrok znowu na Clover.]

Clover Diverse

[Clover wpatrzyła się w podłogę.]

<Nick> Przyszli po nas wszystkich, na plażę. A że Ty się tutaj zamknąłeś... Zresztą, próbują nas zniszczyć, a zabierając jakąś przydatną rzecz na pewno by się do tego przyczynili +- [odpowiedziała po chwili.]

[Pomyślała o swoim pamiętniku, w którym była opisana jej przeszłość, a również przeszłość John'a. Poza tym, zawarła w nim prawdę na temat jej zdolności do widzenia przyszłości... Miała nadzieję, że pamiętnik nie wpadł w ręce Innych.]

John Flurry

[John odczekał chwilę, słuchając wymiany zdań między Nick'iem a Clover. W końcu machnął dłonią z rezygnacją i wszedł do ambulatorium. Zaczął przeszukiwać półki, robiąc przy tym trochę hałasu.]

Michael Kowalsky

[Mike przechodząc usłyszał słowa Nicka.]

<do Nicka> Może nie podejrzewali nas o to, że go odnajdziemy? Znów źle założyli, tak jak chyba z plażą, bo trochę ich pozabijaliśmy..

Nicolas Sendler

== Dajcie spokój. Podejrzewam, że oni mogliby już dawno nas wszystkich pozabijać gdybyśmy nie byli im do niczego potrzebni i tylko przeszkadzali.

Michael Kowalsky

<do Nicka> Pewnie i masz rację...

[Mike zaczął przeszukiwać sypialnię, sprawdzając, czy Inni niczego ani nie zabrali, ani niczego nie zostawili.]

Clover Diverse

[Clover wzruszyła ramionami.]

<Nick> Gdy z nimi walczyłam, to wydawało mi się, że robią wszystko, żeby zabić. Ale może rzeczywiście... Może do czegoś im jesteśmy potrzebni ++ [zamyśliła się.]

[Usłyszała, jak John przewalała jakieś przedmioty na półkach. Bezszelestnie wślizgnęła się do ambulatorium, nie mogąc jednak przestać myśleć o pamiętniku. Ras był ważniejszy...]

Michael Kowalsky

[Mike stał przy wejściu do sypialni, nie wiedząc, od czego zacząć. Wszystkie szafki był zniszczone, drzwiczki leżały rozrzucone po całej podłodze. Kiedy powoli wszedł do pokoju, starając się omijać zdewastowane meble. Podejrzewał, że to sprawka Nicka i jego konwersacji z Anią, jednak jego wątpliwości chwilę później rozwiało niepościelone łóżko. Niepościelone? To mało powiedziane.. Łóżko wyglądało jakby ktoś w nim niedawno urzędował, jednak nie w pojedynkę.]

[Michael zbliżył się do ściany, patrząc ze zdziwioną miną na łóżko. Zastanawiał się, czy Nick był aż tak wielkim skurwysynem, żeby najpierw przespać się z kobietą, a potem ją zabić bez żadnych skrupułów. Chwilę później przypomniał sobie zapłakaną kobietę wracającą z bunkra.. Kurczowo trzymającą się za siebie. Chuny? Czy to było możliwe?]

[Michael rozejrzał się jeszcze raz po pokoju, po czym na podłodze zauważył rozerwany, złoty łańcuszek. Podniósł go i przyjrzał mu się dokładnie. Miał nadzieję, że nie ma racji. Wiedział, że musi pogadać z Nickiem, bo sytuacja do końca oczywista dla niego nie była.]

Nicolas Sendler

[Nick spoglądał się co jakiś czas w stronę sypialni, w której był Mike. Przypomniał sobie, że wszystko tam jest całkiem zdemolowane... a łóżko, na pewno też nie wygląda tak jak powinno. Podszedł w końcu do drzwi tego pomieszczenia opierając się o futrynę.]

<do Mike'a> Szukasz tutaj czegoś? +-

Michael Kowalsky

[Mike odwrócił się, kiedy usłyszał głos Nicka. Łańcuszek zacisnął w dłoni.]

<do Nicka> Chciałem zobaczyć czy Inni niczego ani nie zabrali, ani zostawili.. Ale najwidoczniej to [pokazał Nickowi łańcuszek, który zawiesił sobie wcześniej na palcu] zostawił ktoś inny. +-

Nicolas Sendler

[Nick otworzył szeroko oczy widząc ten łańcuszek. Wiedział, że należał do Chuny. Przez chwilę nie wiedział co powiedzieć.]

<do Mike'a> To zapewne łańcuszek Ani... Szarpała się ze mną chwilę zanim ją zabiłem..

[Miał nadzieję, ze Mike nie rozpoznał w tym łańcuszka Chuny.]

Michael Kowalsky

[Mike spojrzał na Nicka, po czym skinął głową na łóżko.]

<do Nicka> A to? Też Ania? Czy może Chuny, która wróciła zapłakana z bunkra? Co jej zrobiłeś? [wycedził Mike przez zęby.]

Nicolas Sendler

[Zszokowała go trochę wiadomość, że Chuny wróciła zapłakana. Jednak po chwili uznał taką reakcję za normalną. Teraz liczyło się żeby to nie wyszło na jaw. Nick wszedł do sypialni zamykając drzwi. Wyrwał Mike'owi łańcuszek.]

<do Mike'a> Nic czego sama by nie chciała. Ale to nie jest Twój zasrany interes. To nie ma wyjść na jaw, słyszysz? +-

Michael Kowalsky

[Mike spojrzał na Nicka z odrazą.]

<do Nicka> Gdyby sama tego chciała, nie wróciłaby w takim stanie, w jakim wróciła. Nie wyjdzie na jaw, nie mam zamiaru tego rozpowiadać naokoło, o to się nie musisz bać. +-