Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Noc Dnia 35 i Dzień 35 (02x01): Druga Strona Wyspy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x01
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Pią 21:01, 09 Lut 2007    Temat postu:

<Julie-Ann> Dzięki za radę, bo własnie miałam zamiar zboczyć z trasy i poszukać jakiegoś skrótu. ++

[Jessica potknęła się, ale już po chwili złapała równowagę. Napotkała kpiące spojrzenie Julie. Zignorowała je.
Nie chciała, aby można było po niej poznać, że boi się tej wyprawy. Za każdym razem, gdy usłyszała jakies tajemnicze trzaśnięcie powstrzymywała się od krzyknięcia. Musiała się czymś zająć, aby przestać o tym myśleć.]

<Julie-Ann> Napotkamy jeszcze w drodze jakieś poważniejsze przeszkody? Niesienie noszy z Corey'em nie jest łatwe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jessica Starsky dnia Pią 23:22, 09 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Pią 22:28, 09 Lut 2007    Temat postu:

[Julie-Ann przyglądała się co chwilę Jessice, w jej twarzy był dziwny upór i zawziętość. Zauważyła to przy potknięciu kobiety i odruchowo spojrzała w kierunku Chuny. Zastanowiło ją czemu to właśnie ona tutaj dowodzi...]

<do Jessici> Czeka nas wędrówka po skalnym zboczu niedługo, ale nie będzie zbyt strome. Poza tym przeprawa przez rzekę. Kiedyś nad nią był most, ale uciekając przed Innymi musieliśmy go odciąć, by nas nie dorwali. Potem niewielka wspinaczka i będziemy na miejscu. [Posłała jej cierpki uśmiech.] +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Pią 23:21, 09 Lut 2007    Temat postu:

<Julie-Ann> Jeśli odcięliście most to jak przeprawimy się przez rzekę? Nie miałaś chyba zamiaru przepłynąć jej wpław? W naszym przypadku to chyba niemożliwe. +-

[ Jessica obejrzała się za siebie. James i Robert niesli nosze z Corey'em,który nie wyglądał za dobrze. Spojrzała z nadzieją na Julie. Jeśli nie było mostu to musiała istnieć jakaś inna droga. Inaczej chyba by ich tam nie prowadziła.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Pią 23:39, 09 Lut 2007    Temat postu:

[Machnęła ręką.]

<do Jessici> Gdybym wiedziała, że nie uda nam się przez tą rzekę przejść, to bym nas tam nie prowadziła. Rzeka nie jest głęboka. Przynajmniej na taką nie wygląda. Góra półtora metra głębokości...+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Pią 23:52, 09 Lut 2007    Temat postu:

[ Jessica odetchnęła z ulgą.]

<Julie-Ann> Jeśli jest tak jak mówisz, powinniśmy sobie poradzić. ++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Sob 0:08, 10 Lut 2007    Temat postu:

<do Jessici> Poradzimy sobie. Nie martw się.+-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Sob 0:20, 10 Lut 2007    Temat postu:

[Chuny szła w milczeniu obok Rachel, przed Jamesem i Robertem. Nie wiedziała co powiedzieć, nie miała ochotę na rozmowę z kimkolwiek. Skupiła się w pełni na pokonywanej przez nich drogę.]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Sob 9:58, 10 Lut 2007    Temat postu:

[ Jessica uśmiechnęła się lekko.]

<Julie-Ann>Mam nadzieję. ++


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:26, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Robert niósł Corey'a na noszach razem z Jamesem. Starał się jak najmniej poruszać noszami, co było bardzo trudne w tych warunkach. Przed nim szła Chuny. ]

<do Chuny> Masz się trzymać blisko mnie, rozumiesz? Chcę cię mieć na oku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Nie 0:31, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Obróciła się by na niego spojrzeć. Przez chwilę mogłoby się zdawać, że nie zrozumiała co do niej powiedział. Pokręciła głową z błogim uśmieszkiem.]

<do Roberta> Daj sobie spokój. Potrafię o siebie zadbać, nie musisz mnie niańczyć jak dziecka.+-

[Powiedziała te słowa obojętnym tonem, jakby lekceważyła to co do niej mówił.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:34, 11 Lut 2007    Temat postu:

<do Chuny> Chyba jednak nie potrafisz o siebie zadbać! Jesteś jakaś inna odkąd wróciłaś z bunkra? Co tam właściwie zaszło?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Nie 0:39, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Zauważyła ciekawskie spojrzenie Jamesa skierowane w ich stronę i przez chwilę zawahała się nad odpowiedzią. Przez jej myśli znowu setny raz już przebiegły obrazy z wczorajszych wydarzeń. Potrząsnęła głową z przymkniętymi powiekami próbując się ich pozbyć.]

<do Roberta> Potrafię o siebie zadbać, lepiej niż Ty! [Warknęła przez zęby.] A to co się tam stało, to nie twoja sprawa.+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:49, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Robert wiedział, że to nie jego sprawa. Postanowił więc odpuścić, narazie. Starał się uważnie obserwować Chuny, każdy jej krok i gest. Nie wiedział czemu, ale nie potrafił przestać na nią patrzeć. ]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Nie 1:11, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Chuny zamilkła. Mimo iż mu się przedstawiała, to jednak cały czas trzymała się blisko Roberta. Nie patrzyła na niego ani też nie odezwała się słowem. Nie wiedziałaby nawet co mu powiedzieć. Jej myśli znowu odpłynęły gdzie indziej. Już nie do wydarzeń z bunkra ale w przeszłość. Próbowała wyobrazić sobie pierwsze spotkanie z Nickiem...]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Nie 20:23, 11 Lut 2007    Temat postu:

[Julie sprowadziła wszystkich w dół zbocza i przeprowadziła przez gęsty obszar porośnięty zaroślami. Starała się nie odzywać, chyba, że to było naprawdę konieczne. Przeszli przez mały strumyk i wyszli z dżungli. Ich oczom ukazało się skaliste zbocze. Westchnęła na jego widok.]

== Musimy się przez nie przeprawić. Uważajcie bo jest dość strome i niebezpieczne.+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x01 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin