Forum LOSTfan Strona Główna LOSTfan
Sezon Drugi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Noc Dnia 35 i Dzień 35 (02x01): Druga Strona Wyspy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x01
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Wto 4:47, 06 Lut 2007    Temat postu:

[Julie pracowała razem z Rachel w milczeniu, budując prowizoryczne nosze. Gdy Corey przestał oddychać, były już w połowie. Ręce Julie zatrzymały się, gdy ona zaczęła uważnie śledzić wydarzenia przy ognisku. Mimowolnie jej oddech się zatrzymał i całe ciało spięło się w oczekiwaniu.]

[Gdy ranny ponownie zaczął oddychać, odetchnęła głośno z ulgą. Nie obchodziło jej, że Rachel to usłyszy.]

<do Rachel> Zdaje się, że nie na marne robiłyśmy te nosze...+- [Uśmiechnęła się do młodej kobiety. Odkąd zobaczyła ją pierwszy raz, nie opuszczało jej wrażenie, że skądś ją zna. Teraz wracając do pracy, ukradkiem przyglądała się twarzy Rachel.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rachel Fox



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:31, 06 Lut 2007    Temat postu:

[Rachel czuła na sobie wzrok Julie, znała to uczucie. Ludzie zeskali na nią tocząc wewnętrzną walkę z uczuciem, że skądś ją znają tylko, że nie byli pewni skąd. Zagłębiali się we wspomnienia, zastanawiając się czy jej kiedyś nie spotkali. Niektórzy pytali prosto z mostu czy się nie znają. Inni zadręczali się tak długo, aż w końcu dotarło do nich, że stojąca przed nimi kobieta to aktorka, którą widzieli kiedyś na ekranie kinowym. Rachel doskonale się przy tym bawiła.]

<Julie> Coś się stało? [zapytała jak gdyby nigdy nic] Przyglądasz mi się+- [dodała nie odrywając wzroku od noszy.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:42, 06 Lut 2007    Temat postu:

[Robert szukał czegoś, czym mógłby zaszyć ranę. Wiedział, że niewiela znajdzie, ale wiedział też, że ranę trzeba zaszyć. Na plaży jednak nie znalazł niczego zdatnego.]

[Robert usiadł na chwilę pod jedną z palm, musiał chwilę odpocząć. Ta operacja bardzo go wykończyła. W dodatku cała ta wyprawa i nieprzespana noc dawały mu się we znaki. Przymknął na chwilę oczy.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Śro 21:17, 07 Lut 2007    Temat postu:

[Julie szybko odwróciła wzrok po słowach Rachel.]

<do Rachel> Nic się nie stało. Przepraszam, że się gapiłam. Zastanawiałam się tylko skąd mogę cię znać...+-

[Szybko przeplatała gałęzie by nosze były gotowe. Wstawał dzień a oni powinni wyruszyć jak najszybciej. Uniosła się na kolanach i wypatrzyła Roberta.]

<do Robert> Hej Robert! [Krzyknęła w jego stronę.] Będzie można go nieść? [Wskazała dłonią w stronę Coreya.]+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:52, 07 Lut 2007    Temat postu:

[Robert otworzył oczy. Zobaczył Julie. Uśmiechnął się do niej. ]

<do Julie> Sądzę, że tak, będzie można go nieść. +-

[Robert najpierw spojrzał na nosze. Wyglądały na dosyć sloidne. ]

<do Julie> Same je zrobiłyście? Świetna robota. Ja i James zaraz go poniesiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Śro 21:54, 07 Lut 2007    Temat postu:

[Siedziała na uboczu nie wiedząc co zrobić. Coraz częściej myślała o momencie, kiedy wróci do dawnego obozu i do Nicka. Jeśli oboje przeżyją do tego czasu, będą musieli poważnie porozmawiać o tym co między nimi się wydarzyło. Zamierzała mu powiedzieć, że to był błąd, że nie panowała nad sobą, gdy zaczął ją całować i potem położył na łóżko. Powie mu, że nadal kocha swojego męża i chce do niego wrócić - chociaż była tego coraz mniej pewna, bo to za Nickiem teraz tęskniła najbardziej a nie za swoim mężem.]

[Zerknęła w kierunku Roberta siedzącego w oddali i przypomniała sobie o tym co zrobił nad ranem dla Coreya. Stan rannego nie sprzyjał ich sytuacji. Gdy usłyszała głos Julie-Ann, zaczęła się zastanawiać w jaki sposób zdołają pokonać taką drogę z rannym człowiekiem, bliskim śmierci. Wstała leniwie z piasku i podeszła do Jessici siedzącej przy Coreyu.]

<do Jessici> Cześć.. Jak on się czuje?+- [Zapytała przyglądając sę twarzy Coreya]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Śro 22:02, 07 Lut 2007    Temat postu:

[Julie wstała gdy nosze były gotowe. Sprawdziła je jeszcze na wszelki wypadek i uśmiechnęła się do Roberta.]

<do Roberta> Dzięki. [Otrzepała piasek ze swoich spodni.] Fantastycznie. Powinniśmy wyruszyć jak najszybciej się da. Za dnia wędrówki po dżungli są zdecydowanie bezpieczniejsze na tych terenach.+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:51, 07 Lut 2007    Temat postu:

[Robert miał nadzieję, na odorbinkę odpoczynku. Jednak sytuacja wymagała sprawnego działania. ]

<do Julie> Masz rację. Powinniśmy już ruszać. ++

[Robert jeszcze chwilę się rozejrzał po plaży.
*Więc to tutaj wylądowała moja córka*

Ziewnął ociężale, po czym wstał i otrzepał się z piasku. Podszedł do Corey'a, przy którym była już także Chuny. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Czw 12:12, 08 Lut 2007    Temat postu:

[ Jessicę wyrwał z zamyślenia głos Chuny. ]

<Chuny>Cześć. Chyba nie jest z nim aż tak źle jak wcześniej. Ta operacja bardzo go wyczerpała. Miejmy nadzieję, że przeżyje tę wędrówkę po dżungli. +-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Czw 19:16, 08 Lut 2007    Temat postu:

[Chuny wsłuchiwała się uważnie w słowa Jessici, kiwają przy tym głową. Przeniosła spojrzenie na Coreya.]

<Do Jessici> Oby... Powinniśmy już chyba wyruszyć. To nie jest bezpieczne miejsce, jeśli ufać opinii Julie-Ann...+-

[Chciała dodać coś jeszcze, ale Robert podszedł do nich w tym momencie. Popatrzyła na niego.]

<do Roberta> Ruszamy?+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Douglas



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:48, 08 Lut 2007    Temat postu:

<do Chuny> Tak, ruszamy. Tylko najpierw trzeba ułożyć Corey'a na noszach. Pomożecie?

[Razem wspólnymi siłami, ostrożnie położyli Corey'a na noszach. Teraz nie pozostało nic innego jak tylko ponieść go. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chuny Parks



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sydney (Australia)

PostWysłany: Pią 19:37, 09 Lut 2007    Temat postu:

[Chuny pomogła razem z Jessicą przenieść ostrożnie Coreya na nosze. Wyprostowała się potem wzdychając ciężko i rozglądając się po pozostałych rozbitkach. Wzrok zatrzymała na Julie-Ann.]

<do Julie-Ann> Prowadź więc!+-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Pią 19:42, 09 Lut 2007    Temat postu:

[Skinęła tylko głową po czym odwróciła się w stronę dżungli i bez słowa zaczęła iść. Obejrzała się kilka razy za siebie, sprawdzając czy reszta podąża za nią. Potem już tylko bacznie obserwowała teren przed sobą.]

== Dojdziemy zaraz do tego stromego zbocza, do którego dotarliśmy wczoraj. Uważajcie jak będziecie go po nim znosić.+-

[Skręciła nagle za jednym z szerokich drzew i doszła do zbocza gęsto porośniętego wysoką trawą. W dole za zboczem znajdowała się już gęstwina drzew i krzaków, tworzących dżunglę.]

== Uważajcie pod nogi...+-

[Wszystkie komendy wydawała przyciszonym głosem, tak by poza towarzyszami nie usłyszał jej nikt więcej.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jessica Starsky



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canberra (Australia)

PostWysłany: Pią 20:18, 09 Lut 2007    Temat postu:

[ Jessica szła za Julie-Ann. Miała nadzieję, że kobieta wie gdzie ich prowadzi. Nie chciała zgubić się w dżungli ze świdomością, że Inni mogą ich bez problemu namierzyć i zaatakować. Podeszła do Julie.]

<Julie-Ann> Jesteś pewna, że pamiętasz dobrze drogę do pozostałych rozbitków? Nie mam zamiaru zgubić się tutaj. +-

[ Jessica mówiła przyciszonym głosem. Nie chciała, aby głośne mówienie zdradzało ich obecność.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julie-Ann Parsons



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles/Sydney

PostWysłany: Pią 20:47, 09 Lut 2007    Temat postu:

[Uśmiechnęła się błogo w kierunku kobiety obok niej.]

<do Jessici> Jestem pewna. Tej drogi nie da się tak łatwo zapomnieć. Nie była niczym przyjemnym i łatwym. Trzymaj się szlaku jaki wyznaczam to się nie zgubisz.+-

[Pochyliła się by zachować równowagę schodząc po stromym zboczu.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum LOSTfan Strona Główna -> Rozmowy z odcinka 02x01 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin