|
LOSTfan Sezon Drugi
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:41, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert spojrzał na północ.
*Czy to tam jest moja córka?* pomyślał. ]
<do Julie> Dzięki. ++
[Robert jeszcze raz spojrzał na północ. Był gotów zostawić wszystko i ruszyć po córkę. Jednak nie byłby w stanie zostawić Chuny. Podszedł do niej.]
<do Chuny> Co z Corey'em? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 18:48, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Chuny uniosła zmęczone spojrzenie na Roberta. Koszmarnie chciało jej się spać, zwłaszcza po tak męczącej wędrówce. Nastrój psuł się jej jeszcze bardziej.]
<Robert> Dobrze... Jego stan wygląda na stabilny.+-
[Odpowiedziała zdawkowo i zamilkła. Nie była w stanie zdobyć się teraz na rozmowę.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:51, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
<do Chuny> To dobrze...
[Robert spojrzał na nią. Wyglądała na bardzo zmęczoną. ]
<do Chuny> Odpocznij sobie... Teraz ja go poniosę z Jamesem. Jak będziesz chciała, to możesz później dołączyć, ale sami też damy sobie radę. Poprostu, nie ma ludzi niezastąpionych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 19:03, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Nie mogła znieść, że się o nią troszczył. W jej przekonaniu zrobiła mu ogromne świństwo. I czuła do siebie coraz większy wstręt za każdym razem gdy okazywał jej troskę.]
<Robert> Nie musisz się nade mną litować. Dam sobie radę.+-
[Powiedziała te słowa bardzo obojętnym, lodowatym tonem. Nie lubiła siebie takiej i co gorsza, nie potrafiła tego w sobie zatrzymać. Zerwała się na równe nogi i odeszła w kierunku pobliskich zarośli. Chciała teraz zostać sama.]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:14, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert nie rozumiał zachowania Chuny. Wiedział, że jest ono skutkiem wydarzeń z bunkra. Lecz nie wiedział co się tam stało. ]
[Idąc do Chuny myślał, co jej powiedzieć, by jej nie urazić. Cokolwiek by nie zrobił Ona i tak jest rozdrażniona. ]
[Robert stanął przy Chuny]
<do Chuny> Moja córka też taka była. Ciągła zmiana zachowań, emocji. Raz smutna i zamyślona, innym razem wściekła i agresywna. Ciągle uciekająca w swój własny świat. Raczej samotny świat. Był to efekt gwałtu. Czy Nick Cię zgwałcił? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 19:18, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Dyszała cicho jakby próbując powstrzymać się od płaczu. Stała obok Roberta, ale nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy, tak samo jak nie była w stanie wyznać mu prawdy o tym co zaszło. Wzdychała coraz ciężej, czując wzbierającą w niej rozpacz. Łzy napłynęły jej do oczu.]
<Robert> Proszę, daj mi spokój... [Wyszeptała bliska płaczu, spuściła wzrok nie patrząc na niego. Próbowała odejść.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:25, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert uklęknął obok Chuny]
<do Chuny> Nie mogę, nie mogę Cię zostawić samej.
[Robert patrząc na nią, czuł olbrzymi ból. Dawne wspomnienia odżyły.]
<do Chuny> Więc rozumiem, że zgadłem.
[Chuny jednak milczała. Złapał ją za ramiona.]
<do Chuny> Jak do tego doszło do cholery?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 19:30, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Rozpłakała się gdy dotknął jej ramion. Bała się powiedzieć prawdy, panicznie się tego bała. Wiedziała, że między nią a Robertem zaczynało się coś tworzyć, coś więcej niż tylko przyjaźń. Jak teraz miała mu powiedzieć, że spała z innym człowiekiem - jego zaciętym wrogiem.]
[Płacząc próbowała strząsnąć rękami jego dłonie ze swoich ramion.
<Robert> Nie dotykaj mnie... proszę... [Zaszlochała głośniej wciąż na niego nie patrząc.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:43, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert jednak nie zdjął swoich rąk z ramion Chuny. Wręcz przeciwnie, zatrząsł blondynką. ]
<do Chuny> Powiedz mi jedno, jak to jest możliwe, że najsilniejsza kobieta na wyspie poddaje się mężczyźnie. Przecież spokojnie mogłaś go sprać na kwaśne jabłko. Jak do tego doszło?! +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 19:53, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Gdy nią zatrząsł rozpłakała się jeszcze bardziej. Spojrzała w jego oczy pierwszy raz od bardzo dawna.]
<Robert> Nie zgwałcił mnie!! [Wrzasnęła cały czas szlochając.] Zaatakował mnie... oskarżał o coś czego nie zrobiłam... a potem... nie wiem... nie wiem jak do tego doszło... ale mnie nie zgwałcił. Sama mu się oddałam... [Słowa wypadały z jej ust bez ładu i składu. Płakała przy każdym z nich coraz głośniej.] Jestem odrażająca...+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:03, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert w końcu puścił Chuny. Nie dowierzał w to, co usłyszał. Wstał i odszedł parę kroków by to przemyśleć. ]
<do Chuny> Przespałaś się z nim z własnej woli? +-
[Kobieta pokręciła twierdząco głową. Robert wpadł w szał. Zaczął kopać pień leżący przed nim. Musiał dać jakoś upust emocjom. Nadal wściekły podszedł do Chuny. ]
<do Chuny> Dlaczego się z nim rżnęłaś?! +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 20:10, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Przeraziła ją jego reakcja. Wpatrywała się w niego struchlała ze strachu. Wiedziała, że go tym zdenerwuje. Gdy krzyknął jej nerwy odmówiły już posłuszeństwa. Chciała mieć to już jak najszybciej za sobą. Nie podobało jej się to wszystko.]
<Robert> Bo chciałam... [Burknęła pod nosem ocierając szybko kolejne łzy wypływające z jej oczu.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:13, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert nie rozumiał tego. Nie rozumiał, jak Chuny mogła tego chceć. Zbliżył się o jeszcze jeden krok.]
<do Chuny> Dlaczego? +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chuny Parks
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sydney (Australia)
|
Wysłany: Sob 20:15, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Spojrzała mu odważnie w oczy.]
<Robert> Bo go pożądałam!! [Warknęła głośno. Byłą coraz bardziej zła, ze ciągnie ten temat.]+-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Douglas
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:19, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[Robert zastanawiał się, ile jeszcze wytrzyma. ]
<do Chuny> Dlaczego?! +-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|